Radni za wolnością słowa i strefą ekonomiczną, przeciw - alkoholowi
„Mówimy stanowcze „nie” wobec prób pozbawiania katolickiej rozgłośni o zasięgu ogólnopolskim statusu nadawcy społecznego” - oto fragment stanowiska Rady Miejskiej Łomży przeciwko decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nieprzyznaniu Telewizji Trwam koncesji na nadawanie programu z platformy cyfrowej. Wniosek o przyjęcie stanowiska zgłosił na środowej sesji radny Janusz Mieczkowski (Klub PiS). Radni po gorącej dyskusji, niewolnej od akcentów politycznych, przyjęli tekst 17 głosami za, przy jednym przeciw, jednym wstrzymującym się i czterech niegłosujących w ogóle. Wykreślili fragment, oceniający działanie KRRiT: „Organ państwowy, kierując się zasadami „równości” i „sprawiedliwości”, lekceważy katolików”.
- Z niepokojem odczytaliśmy wiadomość o odrzuceniu wniosku Fundacji Lux Veritatis przez Krajowa Radę Radiofonii i Telewizji o rozszerzenie koncesji, dotyczącej rozpowszechniania programu telewizyjnego drogą rozsiewczą naziemną w sposób cyfrowy” – piszą w przyjętym stanowisku. - Domagamy się respektowania (...) Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej.
Wśród artykułów Konstytucji RP, wymienione zostały, m.in., zapisy o równości obywateli wobec prawa, wolności sumienia i religii oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Stanowisko Rady Miejskiej Łomży kończy się apelem do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o „unieważnienie decyzji, skutkujących cyfrowym wykluczeniem wielu milionów Polaków”.
Łomża do strefy w Suwałkach
Znacznie mniej emocji wywołał postulat prezydenta Łomży Mieczysława Czerniawskiego o zgodę radnych na utworzenie w mieście podstrefy Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Radni jednogłośnie wyrazili przychylność, aby przedsiębiorcy rozpoczęli inwestycje na ponad 5 hektarach przy ul. Spokojnej i Akademickiej i prawie 3 hektarach przy ul. Ciepłej. (zobacz szczegóły)
Przeciw alkoholowi na starówce
Zupełnie odwrotnie postąpili natomiast radni z uchwałą „zmieniającą uchwałę w sprawie zasad usytuowania miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych”. Krótko mówiąc: spadło z porządku obrad głosowanie nad zmniejszeniem z 90 m do 30 m odległości lokali z alkoholem od obiektów chronionych, jak szkoły czy kościoły w obrębie łomżyńskiej starówki. Z wnioskiem o wycofanie tego punktu z sesji wystąpił wiceprzewodniczący komisji rozwoju radny Andrzej Grzymała, tłumacząc, że projekt uchwały jest niezgodny, m.in., ze statutem miasta. Jako drugą przyczynę podał obawę, że służby prawne nadzoru wojewody podlaskiego uchyliłyby uchwałę, w której brak pisemnej opinii prawnika Urzędu Miejskiego na temat uzasadnienia uchwały. W rozmowie z dziennikarzami dodał, że Rada Miejska nie uzyskała pomocy od prawnika miejskiego Mieczysława Jagielaka.
Prawnik miejski Mieczysław Jagielak odpierał ten zarzut.
- Wyraziłem dwa razy opinię w tej sprawie, że łomżyńscy radni nie mogą prawem miejscowym regulować wyjątków, tylko zasady usytuowania miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych – wyjaśniał Mieczysław Jagielak. - Tak stanowi art. 12 ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Nie ma tam mowy o tworzeniu enklaw na sprzedaż alkoholu.
Jedynym przeciwnym zdjęcia z porządku obrad punktu dotyczącego przyjęcia uchwały o „alkoholu na starówce” był przewodniczący Rady Miasta Maciej Borysewicz.
- Przeciwnicy i zwolennicy mniejszej odległości lokali gastronomicznych od obiektów chronionych mieliby wreszcie okazję zagłosować „za” albo „przeciw” – uzasadniał. - Głosowanie nad tą uchwałą wprowadzę po raz piąty na następnej sesji, bo chcę uniknąć zarzutu bezczynności, a do tego jestem zdecydowanym zwolennikiem liberalizacji w tej sprawie. Przykład Warszawy, Gdańska czy wielu miast za granicą pokazuje, że restauracje z koncesją na alkohol mogą bez problemu działać w sąsiedztwie kościołów – mówił Borysewicz.
Mirosław R. Derewońko
