Szukają porozumienia czy... większości
Dokonane w ubiegłym tygodniu kontrowersyjne, ze względu na brak kworum, wygaszenie mandatów dwóch radnych powiatu łomżyńskiego będzie powtórzone. Do wniosku, że było ono niezgodne z prawem doszli sami radni, którzy te mandaty wygaszali. Na wniosek radnych trzech komitetów PSL, SŁR i PWS na poniedziałek zwołano nadzwyczajną sesję rady powiatu łomżyńskiego, na której mandaty mają być wygaszane jeszcze raz. Ciekawostką jest, że tego samego dnia ma odbyć się jeszcze jedna sesja rady powiatu na której, zgodnie z planem miałoby dojść do wyboru władzy wykonawczej w samorządzie.
W 17-osobowej radzie powiatu są radni z czterech komitetów wyborczych. Najwięcej – 7 mandatów, ma Prawo i Sprawiedliwość, po 4 mandaty przypadły w udziale komitetom Samorządy Łomżyńskie Razem i Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, a ostatnie dwa miejsca należą do założonego przez dotychczasowego starostę komitetu Powiatowa Wspólnota Samorządowa. Teoretycznie te trzy ostatnie komitety mają większość zdolną rządzić, ale faktycznie dwóch ich radnych zostało wójtami, a więc w posiedzeniu rady nie mogą wziąć udziału, a aby kolejni z list zajęli ich miejsca trzeba formalnie wygasić mandaty. Sęk w tym, że wygaszenie skutecznie mogą blokować radni PiS... I tak było w ostatni piątek, gdy radni powiatu spotkali się na sesji już po raz trzeci od listopadowych wyborów. Udało się wówczas wybrać prezydium rady powiatu czyli przewodniczącego i jego zastępców, ale gdy miały być podejmowane uchwały o wygaszeniu mandatów radnych objętych przez Jacka Nowakowskiego i Zbigniewa Sokołowskiego, którzy zostali wybrani na wójtów w Łomży i Wiźnie na sali nie było już radnych z PiS. Pozostało 8 radnych z „koalicji”, którym mimo braku na sali kworum, przegłosowali jednak wygaszenie tych mandatów.
- Radni PiS podpisali listę obecności więc byli na sesji. Nie było ich podczas głosowania wygaśnięcia mandatów radnych, a więc nie wzięli udziału w głosowaniu – tłumaczył wówczas Jarosław Kulesza przewodniczący Rady Powiatu.
Odmiennego zdania byli np. radni z Prawa i Sprawiedliwości, którzy zapytali nawet w Urzędzie Wojewódzkim czy uchwały o wygaszeniu mandatów są ważne czy też nie. Urząd zażądał dokumentów i sprawę ma zbadać. Tymczasem przewodniczący Kulesza na najbliższy poniedziałek zwołał dwie sesje Rady Powiatu. Pierwsza to sesja nadzwyczajna, a druga zwyczajna. Pierwsza jest na wniosek radnych „koalicji” i w proponowanym porządku obrad ma merytoryczne dwa punkty – oba dotyczą podjęcia uchwał w sprawie niegaszenia mandatów radnych wójtów. Sesja zwyczajna, która ma zacząć się godzinę później niż sesja nadzwyczajna punktów ma już znacznie więcej. To na niej – zgodnie z przygotowanym porządkiem obrad - mają zostać przyjęci dwaj nowi radni (w miejsce wygaszonych), ale także powinny odbyć się m.in. wybory starosty, oraz wicestarosty i pozostałych członków zarządu powiatu.
- Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy – mówi przewodniczący Kulesza pytany o to czy obozy w radzie powiatu osiągnęły już porozumienie.
Dodajmy, że zgodnie z prawem jeśli w ciągu trzech miesięcy od wyborów radzie powiatu nie udałoby się wyłonić władz powiatu konieczne stałoby się przeprowadzenie nowych wyborów samorządowych w powiecie.