Szpitale dostają za mało pieniędzy na leczenie
Dostajemy za mało pieniędzy na leczenie szpitalne - tak mówili dziś (4.08) na spotkaniu w Kielcach przedstawiciele pięciu województw Polski Wschodniej. W ocenie samorządów województw: podlaskiego, podkarpackiego, lubelskiego, warmińsko-mazurskiego i świętokrzyskiego, regiony te - jako najuboższe w kraju - otrzymują z NFZ za mało pieniędzy na leczenie szpitalne, co zmusza do zawierania niekorzystnych kontraktów. Stanowisko kieleckiego forum w tej sprawie zostanie przedstawione konwentowi marszałków, a ten ma przedłożyć je Ministerstwu Zdrowia i Narodowemu Funduszowi Zdrowia.
Uczestnicy dzisiejszego spotkania domagają się zdecentralizowania NFZ, wprowadzenia algorytmu wyrównującego podział środków i uregulowanie starych długów.
Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w pierwszym kwartale tego roku zobowiązania samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej wynoszą prawie 9.9 miliarda złotych. To podobne zadłużenie, jak w tym samym okresie ubiegłego roku.
Najdotkliwiej wzrosły odczuwane przez szpitale zobowiązania wymagalne, czyli takie, dla których termin płatności już minął. To właśnie one rzutują na płynność finansową szpitali.
Szpitale w naszym regionie, które nadzoruje samorząd województwa są zadłużone łącznie na 197 milionów złotych, co oznacza wzrost - w stosunku do czerwca 2009 roku - o 28 mln zł (prawie 16,5%).
Spośród 16 - 6 wykazało zobowiązania wymagalne, w tym w 4 odnotowano wzrost takich zobowiązań. Szpitale jako główne przyczyny zadłużenia podają: nieterminowe płatności z tytułu dostaw towarów i usług, zaciągnięte kredyty i pożyczki oraz wzrost wynagrodzeń pracowników szpitala i zobowiązania w stosunku do rezydentów.
W innej sytuacji jest szpital kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, najbardziej specjalistyczna placówka w regionie. Rok 2009 rok placówka zakończyła 5 mln zł na plusie, ale do tego ma nadwykonania na 10 mln zł, za które NFZ nie zapłacił.
Dyrektorzy szpitali powiatowych w naszym regionie również uważają, że duży wpływ na zadłużenie ich placówek mają kontrakty z NFZ. Jak mówi dyrektor szpitala w Mońkach Anna Bańkowska-Łuksza - gdyby NFZ zapłacił szpitalowi za nadwykonania z 2009 roku, których wartość to ponad 2 mln zł, placówka byłaby na plusie.