Zginęli w studni na własnym podwórzu
Ojciec i syn w wieku 53 i 36 lat zginęli w środę wieczorem w studni na własnym podwórzu we wsi Radziszewo Sobiechowo (powiat wysokomazowiecki) - poinformowały policja i straż pożarna. Według pierwszych ustaleń policji wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek. Świadków zdarzenia nie ma. Tragedię odkryła żona i matka ofiar, gdy wróciła z pola do domu. Jak twierdzi, gdy wychodziła, mężczyźni wybierali wodę ze studni.
Gdy wróciła, pokrywa i dach studni były połamane, niewykluczone więc, że jeden z mężczyzn wpadł do środka, a drugi próbował go ratować. Nie wiadomo jeszcze, czy utonęli, czy może zginęli od upadku z dużej wysokości. Zdaniem policjantów studnia ma około dwudziestu metrów głębokości i nieduży poziom wody.
Okoliczności zdarzenia badają na miejscu funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Wysokiem Mazowieckiem i prokurator.