To jeszcze zima czy już wiosna?!
„Na świętego Kazimierza wyleci skowronek z pierza” - porzekadło ludowe nie pozostawia wątpliwości, że już od 4 marca wiosna powinna nadchodzić wielkimi krokami, a tymczasem... - U nas jeszcze zima! – zapewnia pracownica Muzeum Przyrody w Drozdowie k. Łomży. - Słyszałam, że gdzieś w okolicy podobno kręciły się szpaki, czajki i był nawet łabędź lecący, ale ja na własne oczy nie widziałam! Ornitolog dr Mikołaj Pruszyński z Narwiańskiego Parku Narodowego z siedzibą w Kurowie także uważa, że o zbliżaniu się wiosny wielkimi krokami za wcześnie mówić, ale o małych – i owszem. Natomiast przyrodnik Artur Wiatr z Biebrzańskiego Parku Narodowego z siedzibą w Osowcu-Twierdzy zapowiada, że wiosna - być może – wybuchnie lada dzień!
- Pracuję w Narwiańskim Parku Narodowym od pięciu lat, a przez dwa ostatnie śnieg nie zasypał drogi i dało się do nas dojechać – mówi ornitolog dr Mikołaj Pruszyński. - Widoczne są zmiany klimatyczne, wpływające na zachowania ptaków.
Ornitolog widział już w Dolinie Narwi gęsie gęgawy, które powróciły dwa tygodnie temu, jednego żurawia i kilka białych czapli. Słyszał, że w otulinie parku zauważono jednego szpaka. Jednak najbardziej ucieszyłby się z pierwszego skowronka, bo byłby to widomy znak, że niechybnie nadeszła wiosna. Może jej rychłe nadejście wieszczy fakt, że pierwsze trzciny już odbijają...?
Natomiast w Biebrzańskim Parku Narodowym flora jest jeszcze uśpiona. Jeśli trafi się kilka cieplejszych, słonecznych dni, wkrótce zakwitnie kotkami i drobniutkimi, ledwo zauważalnymi karminowymi kwiatkami leszczyna. Na szaro-brązowej ściółce leśnej pojawią się w lasach błękitne przylaszczki. Zakwitnie rzadki, mały krzaczek o fioletowo-czerwonawej główce tzw. wawrzynek wilcze łyko, a potem - wszystko pójdzie jak z płatka.
- Nadleciały z zachodu i południa pierwsze ptaki wędrowne, jak czajki i żurawie oraz łabędzie krzykliwe, których głosy brzmią jak donośne fanfary w orkiestrze dętej – opowiada przyrodnik Artur Wiatr z BPN. - Podobnie przylatujące grupami gęsie gęgawy pojawiają się jakby znienacka, lecz prawdziwymi forpocztami wiosny będą dopiero skowronki.
Niestety, na razie tych delikatnych ptaszyn, obwieszczających wesołym śpiewem nadejście wiosny-radosnej, ciągle u nas jak na lekarstwo. Płazy i gady też cierpliwie czekają, aż rzeki i stawy całkiem rozmarzną. Najwcześniej do „życia” powróci żaba moczarowa, która zmieściłaby się na dłoni dorosłego, a jej samce w czasie godowym przebarwią się na niebiesko.
W Biebrzańskim Paku Narodowym wilczyce niedawno skończyły ruję, zaś lisice mają ją właśnie teraz. Kruki i orły bieliki przymierzają się do godów, zaś z tych ostatnich najmłodsze dobierają się w pary, aby w nich przetrwać przez całe życie.
Do nadejścia wiosny pełną parą przygotowują się również łomżyńscy działkowcy. Nadspodziewanie liczna grupa zakochanych w przyrodzie ludzi uprawia ogródki w siedmiu ogrodach działkowych. Niebawem zazielenią się i rozkwitną kolorami trzy przy szosie do Mężenina: ogród im. Jakuba Wagi – 574 działki, wojskowy Wiarus – 113 i policyjny – 122. Przy drodze na Ostrołękę zakwitnie Relax - 177, obok drogi do Lasku Jednaczewskiego Grobla – 305 i dwa w Piątnicy: Na Skarpie naprzeciwko Hotelu Baranowski – 86 i przy drodze do Jedwabnego Forty na Wzgórzu – 93. Gdzieniegdzie na działkach w lutym pojawiły się już zwiastuny wiosny – odważne przebiśniegi.
- W lutym też oglądałem przestraszony rozwijające się pąki na magnoliach... – wzdycha Stanisław Sienicki, prezes ogrodu im. Jakuba Wagi. - A teraz jest doskonała pora, kiedy soki w drzewach jeszcze nie krążą, na przycięcie konarów i bielenie. Więc zanim się obejrzymy – znowu nadejdzie wiosna!
Mirosław R. Derewońko
