Na dobre i na złe...
Piotr Kolendo (najwyższa średnia zawartość skrobi w dostarczonych ziemniakach), Bogdan Świderski (najwyższa jakość dostarczonych ziemniaków), Piotr Archutowski (najlepszy debiut), Tomasz Witkowski (najwyższy procent realizacji umowy kontraktacji w ekwiwalencie skrobi), Edward Nalepa (największa ilość dostarczonych ziemniaków wczesnych) oraz Spółdzielcza Grupa Produkcyjna „Bulwa” (największa ilość dostarczonych ziemniaków późnych) - to najlepsi plantatorzy ziemniaka dostarczający surowiec do łomżyńskiego PEPEES-u. Trójka laureatów reprezentuje województwo mazowieckie, dwóch podlaskie i jeden kujawsko-pomorskie.
- Stało się tak nie tylko ze względu na sprzyjającą pogodę, ale także z powodu dużego zainteresowaniami ze strony plantatorów szkoleniami i zakupami kwalifikowanego materiału sadzeniakowego, w czym pomagamy – podkreślił prezes. – Myślę, że jak zwykle byliśmy solidnym jak szwajcarski zegarek płatnikiem.
Prezes Kiełczewski nie ukrywał jednak, że ten rok niesie wiele niepewności. Spadły ceny skrobi, a znacznie wzrosły węgla oraz opłaty za energię. Poinformował o działaniach, jakie firma podejmuje, zwłaszcza związanych z modernizacją ciepłowni, aby obniżyć koszty działalności firmy.
- Zapewniam, że warto pozostać z tak solidnym i przewidywalny partnerem jak PEPEES – stwierdził prezes Andrzej Kiełczewski.
Wśród przybyłych na uroczystość gości była m.in. a Bogumiła Kasperowicz, dyrektor departamentu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nawiązując do kryzysu, który dotyka świat i nie omija także naszego kraju zaapelowała do rolników o łączenie sił i wzajemne zrozumienie z firmami przetwórczymi, co powinno być dobrą receptą na trudne czasy.
- My staramy się tworzyć jak najlepsze przepisy i jak najszybciej uruchomić fundusze z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich – tłumaczyła. – Jest już gotowy projekt nowych regulacji na rynku skrobi wiążący się z dodatkowymi płatnościami. Uruchomimy je, jak tylko ustawa przejdzie przez Sejm, czyli – mam nadzieję – szybko. Ale powtarzam, że najlepiej skorzystają z nich ci, którzy zwiążą się z zakładami takimi jak PEPEES „na dobre i na złe”.