Szkoły nie są przygotowane do przyjęcia sześciolatków
Wyodrębnienie osobnych pomieszczeń dla najmłodszych, zorganizowanie opieki po lekcjach, zapewnienie dodatkowego posiłku, brak odpowiednich mebli czy placów zabaw - to podstawowe problemy jakie zgłaszają dyrektorzy podlaskich szkół pytani o obniżenie wieku szkolnego.
Zdecydowana większość szkół, bo aż 90% dysponuje odpowiednimi pomieszczeniami do prowadzenia zajęć edukacyjnych. 40% placówek nie jest w stanie zorganizować dzieciom opieki po lekcjach w świetlicy, przy czym tylko kilka procent szkół wygospodaruje oddzielne pomieszczenie. Tylko co trzecia placówka jest w stanie wyodrębnić część budynku na potrzeby najmłodszych dzieci. Niespełna połowa toalet dostosowana jest do wzrostu dzieci sześcioletnich. Prawie wszystkie szkoły posiadają boiska, za to place zabaw ma tylko 40% szkół.
Zdecydowana większość dyrektorów (80%) apeluje o środki na piaskownice, huśtawki czy drabinki. Brakuje pomocy dydaktycznych w 65% szkół. Polowa placówek nie ma mebli odpowiednich dla sześciolatków. Tylko co trzecia szkoła jest w stanie wydłużyć czas pracy świetlicy do 10 godzin oraz zapewnić dodatkowy posiłek, oprócz obiadu. Małe szkoły wiejskie nie posiadają stołówek. Dowożenie dzieci jest w stanie zorganizować ponad połowa szkół.
Mimo to kurator oświaty województwa podlaskiego, Jerzy Kiszkiel mówi: "Nie jest źle". Przypomina też, że do września zostało jeszcze 7 miesięcy.
Pomysł obniżenia wieku szkolnego do 6 lat podzielił dyrektorów szkół. Tyle samo (30%) jest zwolenników ile przeciwników. Pozostali nie udzielili jednoznacznej odpowiedzi, za to wskazali na problemy organizacyjne oraz na samych rodziców, którzy krzywo patrzą na propozycje resortu edukacji, aby ich pociechy posyłać wcześniej do szkoły. Największym zmartwieniem dyrektorów szkół są dodatkowe pieniądze na ich doposażenie. Jak wynika z raportu nie powinno być za to problemów z nauczycielami.