Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 22 listopada 2024 napisz DONOS@

Drzewa umierają bez krzyku...

- Często odwiedzam swoich rodziców na cmentarzu – mówi łomżyniak Bogdan Majewski, który zrobił serię zdjęć drzewom, okaleczonym przez ludzi bez serca i wyobraźni. - Przeraża mnie to, co się dzieje: bezduszni chcą wyciąć drzewa, bo zrzucają na jesień liście! Ten skandaliczny proceder jak przyczajony rak bezlitośnie toczy ponad 200-letni cmentarz przy ul. Mikołaja Kopernika w Łomży.

Jeden z najcenniejszych łomżyńskich zabytków z roku na rok traci pięknie rozrośnięty starodrzew. Podstępni niszczyciele imają się niemal wszystkiego, żeby pamiętające XIX stulecie drzewa uschły na amen.
- Te akty wandalizmu są celowe, a do tego bezprawne, bo przecież ktoś nasze drzewa cmentarne przed laty sadził, a teraz my je pielęgnujemy – ubolewa ks. proboszcz Marian Mieczkowski. - Wydajemy z budżetu parafii katedralnej rocznie od kilkunastu do ponad 20 tys. zł, żeby przycinać korony i konary oraz leczyć wpisany w pejzaż nekropolii drzewostan.
Fakt, że nasz cmentarz jest zabytkiem kultury narodowej - porównywalnym wiekiem z warszawskimi Powązkami – oznacza, że ochronie konserwatorskiej podlegają nie tylko nagrobki, ale i drzewa. Dwadzieścia lat temu zespół pod kierunkiem dr inż. Elżbiety Baniukiewicz opracował ekspertyzę, określającą wytyczne postępowania i zabezpieczenia roślinności na terenie tej starej nekropolii. Dendrolodzy wyliczyli wówczas, że wokół ogrodzeń, wzdłuż alei i na kwaterach rośnie 551 drzew. Są to m.in. klony, jesiony, sosny, lipy, kasztanowce, świerki, dęby, jedlice i żywotniki. Każde otrzymało diagnozę. Jeden z klonów pospolitych taką: „Ściąć susz i gałęzie zamierające. Brzegi uszkodzeń kory przyciąć odpowiednio formując i posmarować Funabenem lub Abizolem R, a dna ran zdezynfekować i zaimpregnować”. Z taką badawczą troską naukowcy potraktowali wszystkie drzewa, a wprowadzenie w czyn zaleceń spowodowało, że do dziś cieszy oko i duszę urocza aleja lipowa, od bramy głównej tworząca zielone sklepienie.   
Trwa wyścig dobra ze złem - czy ratujący zabytki zdążą, czy niszczący je ukradkiem. Policja informowana jest o aktach barbarzyństwa, ale nie przyłapawszy nikogo za rękę, postępowanie umarza. W tej bezradności parafii i policji chyba tylko my sami, odwiedzając cmentarz katedralny i rozmawiając o nim z rodziną i znajomymi, możemy być antidotum. W tym sensie, żeby ludziom bez wyobraźni stworzyć obraz: niszczone w takim tempie miejsce, tchnące kolorami, blaskami i cieniami i gwarem ptaków, stanie się wyprażoną kamienno-lastrikową pustynią. A jego czar następne pokolenia poznawać będą tylko z fotografii...

Mirosław R. Derewońko         
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
cz
wt, 21 października 2008 12:04
Data ostatniej edycji: wt, 21 października 2008 12:13:08

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę