Skarżą się na smród
Nie mogą otworzyć okien, ani wyjść z dziećmi na spacer. Mieszkańcom ulicy Poznańskiej w Łomży przeszkadza smród, który, jak twierdzą, nie pozwala im normalnie żyć. O pomoc prosili urzędników, ale okazało się, że prawo w tym przypadku jest bezsilne. Na Poznańskiej w Łomży, nigdy nie pachniało, ale jak mówią mieszkańcy w tym roku jest wyjątkowo źle. Czują siarkowodór i zastanawiają się, która firma jest za tą przykrą woń odpowiedzialna. Czy jest to PEEPES czy Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji?
siarkowodór. Prezes MPWiKu, odpowiedzialnego za oczyszczanie ścieków, Grzegorz Lewańczuk także twierdzi, że źródlem przykrego zapachu nie jest jego firma.
Mieszkańcy o pomoc poprosili Wojewódzki Inspektorat Środowiska. Ale jak powiedział Polskiemu Radiu Białystok kierownik łomżyńskiej delegatury, Waldemar Gołaszewski, nic nie może zrobić. Nie ma żadnych regulacji prawnych, które pozwoliłyby mierzyć stężenie określonych zapachów i skład chemiczny potencjalnego zagrożenia.
Projekt ustawy od kilku lat jest na etapie konsultacji w Ministerstwie Środowiska. Dlatego narazie mieszkańcy ul. Poznańskiej muszą uzbroić się w cierpliwość i, ewentualnie, w zatyczki do nosa.