wiadomość pochodzi z www.radio.bialystok.pl
Ponad 500 mieszkańców z ulicy Poznańskiej w Łomży nie ma ogrzewania. Do niedawna ciepło do ich mieszkań dostarczał sąsiadujący z nimi zakład PEPEES. Firma na początku roku zdecydowała o zakończeniu współpracy i poinformowała o tym mieszkańców i spółdzielnię mieszkaniową Jedność. Budowa nowej infrastruktury zaczęła się jednak dopiero kilka tygodni temu. Teraz urzędnicy winą za opóźnienia obarczają wykonawcę, a ten twierdzi, że to wina urzędników.
Teoretycznie prace związane z podłączeniem kilku bloków i domków jednorodzinnych do miejskiej sieci miały być zakończone jeszcze we wrześniu. Ale na razie koło bloków straszą głębokie wykopy i rury. Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Łomży, które nadzoruje budowę za opóźnienie obwinia wykonawcę. Jak powiedział Polskiemu Radiu Białystok główny inżynier w MPEC, Zdzisław Pisowocki firma weszła na plac budowy po terminie. Kierownik budowy, Jerzy Jurewicz, uważa jednak, że za opóźnienia winę ponoszą urzędnicy bo źle przygotowali i przede wszystkim zbyt późno rozpoczęli inwestycję. Zdaniem urzędników inwestycja i tak jest realizowana w rekordowo krótkim czasie, bo umowa została podpisana w kwietniu - a
ciepło ma być już za dwa tygodnie. Każda ze stron twierdzi, że winni są inni. Ale spierają się, siedząc w ogrzewanych pomieszczeniach. W przeciwieństwie do 500 mieszkańców.