Koncepcja na koncepcję... czyli opowieści o Drzewnej ciąg dalszy...
Choć od decyzji łomżyńskich radnych o przekazaniu budynku szkoły Drzewnej pod nową siedzibę Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży mija już dwa miesiące, w dalszym ciągu budynku placówce nie przekazano i jak się wydaje szybko nie zostanie on przekazany. Wszystko przez to, że władze miasta postanowiły przekazać budynek szkoły na potrzeby OKE wraz z uczniami Drzewnej. Pomysł wiceprezydenta Łomży Krzysztofa Choińskiego, który zaakceptowali radni miasta, zakładał, że po przekazaniu budynku OKE uczniowie szkoły zostaliby do końca czerwca przyszłego roku w jednym jego skrzydle, a w drugim, jeszcze w tym roku, Komisja rozpoczęłaby remont. Tymczasem zdaniem dyrektora OKE Waldemara Kurpiewskiego – oraz jego radców prawnych – prawo nie pozwala remontować budynków w którym przebywają dzieci i młodzież...
- Koncepcja jest na etapie koncepcji – odpowiadał podczas ostatniej sesji Rady Miasta wiceprezydent Krzysztof Choiński dopytywany przez radnego Macieja Borysewicza co zrobiono w sprawie przekazania budynku Drzewnej OKE i co z pracami nad nową siedzibą szkoły. Prezydent dodawał także, że Komisja mimo namów z jego strony nie chce przejmować budynku z uczniami.
- Nie możemy przejąć połowy budynku, a połowę zostawić – odpowiada Agnieszka Muzyk rzecznik prasowy Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży.
Jak podkreśla, po konsultacjach z prawnikami, dyrektor OKE doszedł do wniosku, że gdyby Komisja przejęła teraz ten budynek i tak nie można by było przeprowadzać w nim prac remontowych.
- Prawo w tym wypadku jest bezwzględne. Nie można remontować budynku w którym są dzieci i młodzież – dodaje Muzyk.
Kierownictwo OKE martwi jeszcze jedna rzecz. Gdy w ubiegłym roku władze miasta obiecały oddać zabytkowy i zniszczony budynek Drzewnej pod siedzibę OKE, w ministerstwie edukacji zarezerwowano na jego remont 1,2 mln zł. Pieniądze te trzeba wykorzystać do końca grudnia, bo inaczej przepadną... Tymczasem czasu jest coraz mniej.
- Nie chcemy być stroną w tym konflikcie, tym bardziej, że po drugiej stronie stoi społeczność szkoły – podkreśla Muzyk, dodając że OKE poczeka z przejęciem budynku do czasu, gdy zostanie on opuszczony przez uczniów.
Radny Maciej Borysewicz nie chce być złą wyrocznią, ale jak podkreśla obawia się, że całe zamieszanie z przekazywaniem budynku Drzewnej na potrzeby OKE mogło służyć tylko jako „zamydlenie oczu”.
- Być może chodziło o coś zupełnie innego, bo jak wyjaśnić, że przez dwa miesiące w tej sprawie nie zrobiono zupełnie nic – mówi radny powtarzając słowa wiceprezydenta Krzysztofa Choińskiego, że koncepcja prac nad nową siedzibą szkoły Drzewnej jest na etapie koncepcji.