Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 19 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Z alkoholami wszystko pozostaje po staremu, a prezydencka pensja będzie wyższa

W Łomży nie będzie zwiększenia limitu punktów, w których można sprzedać alkohol. Radni miasta w głosowaniu imiennym odrzucili prezydencki projekt uchwały zwiększający o 7 liczbę sklepów z alkoholem i o 5 liczbę lokali gastronomicznych w których byłby dostępny alkohol mocniejszy niż piwo. Nim do głosowania doszło – zgodnie z przewidywaniami – była długa, momentami żarliwa, a czasami i śmieszna dyskusja. Zupełnie inaczej było gdy radni wzięli się za prezydencką pensję. Tu dyskusji nie było, i prezydent dostał 20% podwyżkę zgodnie z propozycją przewodniczącego Rady Miasta.


Długo o koncesjach na alkohol
Prezydent Łomży argumentując złożenie wniosku o zwiększenie limitu punktów w których łomżanie mogliby kupić alkohol (mocniejszy niż piwo) podkreślał, że robi to na wniosek przedsiębiorców, którzy bezskutecznie oczekują na przyznanie koncesji. Limitów tych brakuje już od 2003 roku, a w tej chwili w kolejce czeka 11-12 wniosków od przedsiębiorców chcących w swoich sklepach utworzyć stanowiska monopolowe.  
Przeciwko zwiększaniu liczby sklepów zaprotestowali radni Alicja Bandzul i Jan Kleczyński, którzy powołując się na badania prowadzone w krajach Europy Zachodniej podkreślali, że większa liczba punktów z alkoholem będzie oznaczała zwiększenia także patologii społecznych związanych z nadużywaniem alkoholu. Poprosili także prezydenta miasta, aby jego służby zbadały i przedstawiły radnym czy zwiększenie, przed sześciu laty, limitu sklepów monopolowych w mieście zwiększyło skalę zjawisk niepożądanych społecznie.
Wiarygodnych badań żądał też radny Jerzy Brzodziuk, by jak tłumaczył radni dyskutowali o faktach, a nie o ideologii. W jego ocenie administracyjne ograniczanie liczby sklepów z alkoholem jest błędem, bo powinien zrobić to wolny rynek. Radny przytoczył także przykład istniejącego od lat sklepu z alkoholami który matka przepisała na syna. Okazało się, że w takim wypadku musiała się zrzec koncesji, a syn jej nie dostał...
- Teraz może zamknąć sklep – mówił radny. Radny przytoczył także przykład „Stokrotki”, która najpierw wykupiła sklep „Gośka”, który miał koncesję, po czy przesunęła alkohol do „Galerii Stokrotka”, a gdy władze miasta chciały odebrać koncesję sprawa znalazła się w sądzie i tam samorząd miasta przegrał.
Prezydenckiemu wnioskowi odnośnie zwiększenia do 32 liczby sklepów z alkoholem dziwił się radny Janusz Nowakowski. Jemu przede wszystkim chodziło o odpowiedź na pytanie dlaczego właśnie o „7” a nie np. o  20 czy o 12 skoro tyle wniosków czeka w kolejce? Radny zgłosił też dwa wnioski formalne. Pierwszy o to, aby ograniczyć liczbę sklepów z alkoholem w całej Łomży do  jednego – bo jak uzasadniał to byłoby prawdziwe ograniczanie spożycia alkoholu. Drugi, aby w mieście było tyle koncesji by wszyscy, którzy chcą otworzyć sklep z alkoholem mogli to zrobić bez żadnych dodatkowych przeszkód.  
Następnie radny Maciej Głaz dopytywał prezydenta, czy prawdą jest, że łomżyńscy przedsiębiorcy są dyskryminowani przy podziale koncesji, bo podobno jak mają już koncesję na jednen sklep, to na drugi już nie mogą dostać, a w tym samym czasie koncesję dostają podmioty z zewnątrz, które w mieście otwierają nowe sklepy.
Odpowiadając na to prezydent Brzeziński podkreślił, że nie ma żadnego prywatnego interesu w zwiększeniu limitu sklepów z alkoholem w Łomży. Poprosił też przewodniczącego Rady o kontrolę wydawanych przez ratusz koncesji. Prezydent dodał, że do Rady Miasta wpłynęły ostatnio dwa wnioski od Kaufland'a i Lidl'a (oba supermarkety lada dzień otworzą swoje sklepy w Łomży) o zwiększenie liczy punktów sprzedaży alkoholu, i on te wnioski dostał od przewodniczącego Rady Miasta stąd też odpowiedni projekt uchwały.
Odpowiadając na to przewodniczący Wiesław Grzymała powiedział, że pisma Kaufland'a do prezydenta on nie wysyłał, a zrobiła to Rada...
Podczas sesji wystąpił także Maciej Zajkowski, prezes Łomżyńskiej Izby Przemysłowo Handlowej, która przed trzema laty (w 2005 roku) występowała do Rady o zwiększenie o 3 (słownie: trzy) liczby punktów sprzedaży alkoholu. Podkreślił, że o tym wniosku dowiedział się raptem kilka dni temu i że nie był on konsultowany z przedsiębiorcami. Zajkowski dodał też, że podstawową bolączką jest brak w mieście jasnego i czytelnego systemu rozdziału koncesji.

Po takim wprowadzeniu radni przystąpili do głosowań. Najpierw przepadły oba wnioski radnego Nowakowskiego, po czym radny Jerzy Brodziuk, a po nim także prezydent Jerzy Brzeziński, zaproponowali przesunięcie tego punktu na następną sesję i odesłanie go do komisji.
- Głosowań przerywać nie można. Nagle mówi się żeby punkt zdjąć, bo komuś nie podoba się, że przegra – denerwował się radny Piotr Grabani.
Po raz kolejny konieczne okazały się wyjaśnienia prawnika miejskiego, który najpierw wytknął radnym, że pierwsze formalne wnioski złożył radny Kleczyński, który chciał odrzucenia całości uchwały i głosowania imiennego, ale radni tego nie zauważyli, po czym wniosek radnego Brodziuka jest wnioskiem formalnym i może być głosowany.
Radni najpierw więc odrzucili wniosek złożony przez radnego Brodziuka, po czy przyjęli wniosek radnego Kleczyńskiego dotyczący głosowania imiennego. Następnie wyczytywani imiennie przez wiceprzewodniczącego odpowiadali czy są „za”, „przeciw” lub „wstrzymują się” nad przyjęciem uchwały zgłoszonej przez prezydenta dotyczącej zwiększenia liczby sklepów z alkoholem w mieście z 25 do 32 i zwiększenia liczby lokali gastronomicznych z 40 do 45.
Z 22 obecnych na sali radnych tylko pięcioro - z proprezydenckiego klubu Samorządowe Porozumienie Łomży – opowiedziało się za przyjęciem uchwały, a 12 radnych było przeciw. Tym samym uchwała ta przepadła...     

Szybko o podwyżce

Zupełnie inaczej wyglądała natomiast „debata” nad prezydencka podwyżką. Projekt uchwały podnoszący pensję prezydenta Brzezińskiego z 10.266 złotych brutto miesięcznie na 12.362 zł. przedstawił jej autor przewodniczący Rady Miasta Wiesław Grzymała. Podkreślał, że prezydent od lat nie dostał podwyżki, a inflacja nieco uszczupliła realne jego dochody wobec tego „mając na uwadze zwiększającą się inflację, wyjątkowy charakter pracy i ogromną odpowiedzialność” uznał, ze trzeba pensję podnieść. W dyskusji głos zabrał tylko radny Maciej Borysewicz, który powiedział, że zgadza się z argumentacją przewodniczącego, ale 2100 zł to za dużo dlatego będzie głosował przeciw. Na tym dyskusję zamknięto, po czy zdecydowaną większością głosów radni podnieśli prezydencka pensję zgodnie z projektem – o 20%.

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę