Lokalni przedsiębiorcy ruszają do walki z obcymi „L”-kami
Samochody nauki jazdy na ulicach miasta dają się we znaki kierowcom. W powszechnej opinii jest ich „za dużo” przez co coraz trudniej jeździ się po coraz bardziej zatłoczonych ulicach. „L”-ki, ale tylko te zarejestrowane poza Łomżą, teraz dokuczyły łomżyńskim biznesmenom. Właśnie Rada Łomżyńskiej Izby Przemysłowo – Handlowej zwróciła się z prośbą do prezydenta miasta o rozważenie możliwości ograniczenia poruszania się ich po ulicach Łomży. Biznesmeni chcieliby aby „L” nie jeździły w godzinach od 7.00 do 9.00 i od 15.00 do 17.00. Oczywiście zakaz dotyczyłby tylko tych samochodów, które nie są zarejestrowane w Łomży. Te łomżyńskie mogłyby jeździć cały czas...
W ocenie biznesmenów „L”-ki odpowiedzialne są za powstawanie „sztucznych zatorów”. Rada Łomżyńskiej Izby Przemysłowo – Handlowej podkreśla, że prosząc prezydenta o wprowadzenie ograniczeń „nie mamy zamiaru dyskryminować innych przedsiębiorców, czy też gościnnie uczących się przyszłych kierowców, ale przede wszystkim wyrażamy naszą troskę o przyjazne funkcjonowanie w mieście wszystkich użytkowników dróg”.
* * *
Zamiast komentarza krótka historyjka wprost z historii Łomży...
Podczas spotkania z ówczesnym wicepremierem Leszkiem Balcerowiczem jeden z łomżyńskich biznesmenów domagał się aby wprowadzić koncesje na produkcję plastikowych okien. Zaskoczony Balcerowicz zapytał biznesmena „a co będzie jeśli Pan koncesji nie dostanie?”