Rycerze łomżyńscy znowy walczą
Ciężkie boje na zamku w Ciechanowie toczą rycerze Chorągwi Ziemi Łomżyńskiej. Wspólnie z tamtejszym prezydentem Miasta Ciechanów oraz Muzeum Szlachty Mazowieckiej zorganizowali oni Turniej Rycerski. Impreza ma nawiązywać do XIII-wiecznych manewrów jakie na Zamku Książąt Mazowieckich w Ciechanowie dniach 23-25 lipca roku Pańskiego 1271 roku się odbyły.
W łomżyńskim grodzie ruch jakoby w ulu jakim. Wojsko sposobi się do drogi. Kasztelan wydaje ostatnie polecenia załodze, która pod jego nieobecność strzec będzie grodziska. Gawiedź tłumnie gromadzi się w podgrodziu by pożegnać mężów swych, synów, braci. Słudzy na wóz oręż panów swych złożyli i do wołu go zaprząwszy za maszerującym wojskiem ruszyli. Z osady położonej na stromym wzniesieniu oddział skierował się droga z grubych pali poczynioną ku wijącej się malowniczo w rozległej dolinie rzece, którą zwą Narew. U jej brzegów w małej przystani dwie łodzie przycumowane były. Załadunek nie trwał długo i z nurtem rzeki prędko spływać poczęto. Co by czasu podróży trochę uszczknąć do wioseł zasiąść rozkazano i tak też poczyniono. Lata to nie były pewne. Łupieżcze wyprawy dzikich pogan północy (Litwinami zwanych, Jaćwingami ) we znaki wielce się dały ludności Mazowsza. Przeto by ofiarami zasadzki jakiej się nie stać, czujność wielką podróżni zachować musieli. Dla ochrony swej na każdej z łodzi część zbrojnych w pikowane kaftany się odziała, tarczę i włócznię mając pod ręką pilnie wśród mokradeł band jakowych wyglądała. Byli też tacy, którzy z łukami na dziobie i rufie się usadowiwszy mieli siec każdego kto by łódź atakować pragnął.
Płynie oddział z nurtem Narwi boć to najlepszy sposób po Mazowszu podróżować. Bory omijając wiele czasu oszczędzili jak i bezpieczniejsi byli. Wielce droga ich nużyła toteż końca jej stęsknieni śpiewać pieśni poczęli co by weselej się zrobiło. Rozmów szmer też dał się słyszeć i na sile przybierać bo i temat ich był ciekaw wielce. Zastanawiali się zbrojni panowie czemuż to ich książę Konradem II zwany pan ziemi czerskiej i wschodniego Mazowsza, wzywa ich w sile jak największej co by stawili się na zamku w Ciechanowie. Z wieści jakie im posłańcy książęcy przynieśli dowiedzieć się jeno zdołali, że ćwiczyć tam będą miast obleganie a i może jakaś wielka wyprawa wojenna się szykuje. Tak wnioskują mężni panowie: - Gdy wojska mrowie tedy ktoś obrywa po głowie.
Gdy zmierzchać poczęło dnia 22 lipca roku pańskiego 1271, straże ciechanowskiego zamku bramę na oścież otworzyły. Dał się słyszeć trzask okuć wrót potężnych uderzających o ceglany mur. Chwilę potem kasztelan grodu łomżyńskiego wraz ze swymi najznakomitszymi rycerzami dumnie wkroczył na zamkowy dziedziniec by przed księciem się stawiwszy, skłonić się i swe przybycie obwieścić. Długo nie czekały zgromadzone damy i panowie, gdy do biesiadnego stołu poczęto ich zapraszać. Tańce, śpiewy i błaznów gromadka czas ucztującym umilały. Do późna przybycie znakomitych gości świętowano. Wśród nich wielu znakomitych wielmożów było tak rycerzy jak i dostojników duchownych. W tajemnicy trzymana nocna narada księcia z nimi wiele wyjaśnić miała i zamiary jego względem senioralnej dzielnicy odtajnić mogła.... inni wyrokują, że taki oręż władca nasz ku niewiernym ludom północy kierować pragnie.... mogłaby to tłumaczyć obecność na zamku rycerzy zakonnych....
Zamek w Ciechanowie to jeden z najciekawszych obiektów nizinnego budownictwa obronnego w Polsce. Murowany z cegły o układzie gotyckim, na fundamencie i podmurówce z kamienia, usytuowany na planie prostokąta (48x57m), z kwadratowym dziedzińcem wewnątrz. Budowę warowni rozpoczął w 1344 r. Siemowit II, kontynuował jego syn Siemowit III i zakończył Janusz I. Zamek został wzniesiony w zakolu Łydyni, na podmokłym terenie. Pierwotna wysokość murów obronnych nie przekraczała 5 m. Jednak na skutek spiętrzenia okolicznych rzek do celów młynarskich, poziom wody podniósł się ta tyle, że zalewał dziedziniec zamkowy. Zaszła wówczas konieczność podwyższenia dziedzińca o 1,5 m. Spowodowało to, że brama wjazdowa, znajdująca się pomiędzy basztami, została zasypana.
Zrezygnowano z niej, a wjazd do zamku utworzono od strony zachodniej, w miejscu furty bocznej. Mury zamkowe okazały się wówczas za niskie. Nastąpiły wtedy kolejne fazy rozbudowy obiektu. Mury obronne i baszty zostały podwyższone do 9,8 m.