Drugie dziecko w Oknie Życia u Benedyktynek
- To było 12. grudnia przed godziną 8. rano – wspomina Matka Ksieni Janina Podsiad z Klasztoru Panien Benedyktynek w Łomży. Mniszki mają od września 2010 r. Okno Życia tuż przy wejściu do furty klasztoru, ażeby żadne życie po narodzinach nie zostało bez opieki. - Na płacz dziecka będące w pobliżu Siostry natychmiast tam pobiegły. Znalazłyśmy zdrowe niemowlątko z karteczką na ręce.
Na karteczce została zapisana data urodzin dziewczynki. Matka oddanego do Okna Życia dziecka (albo z nią czy bez niej ktoś inny...?) nie pozostawiła ani nie porzuciła maleństwa byle gdzie, lecz przyniosła do Klasztoru Panien Benedyktynek. Z jakichś powodów uznała (uznali?), że nie będzie mogła w dalszym ciągu zaopiekować się kilkumiesięczną córeczką. - Byłyśmy wszystkie bardzo uradowane, że ta dziewczynka jest uratowana. Powiadomiłyśmy Pogotowie Ratunkowe. Dziecko zostało od nas zabrane i zbadane w szpitalu, a później oddane do rodziny zastępczej. Po dopełnieniu procedur przez Centrum Pieczy Zastępczej i Sąd Rodzinny dziewczynka mogła trafić do adopcji.
Co czuła matka z dzieckiem przed Oknem Życia...
Jako pierwszy niespodziewaną informację podał diecezjalny duszpasterz rodzin podczas mszy św., jaka w międzynarodowym dniu małżeństw odbywała się w niedzielę w kościele przy ul. Dwornej. - Byłem słowami księdza Jacka Kotowskiego bardzo zaskoczony i... wzruszony – opowiada Mariusz Brzostowski, poeta, kompozytor, gitarzysta i wokalista Zespołu Gloriosa Trinita, który o zmierzchu grał i śpiewał w świątyni. Zaskoczenie wzięło się z faktu, że przez 2 miesiące mało kto w mieście wiedział o drugim dziecku, położonym w Oknie Życia. Być może, matka nie pozostawiła dziecka w szpitalu, z obawy, że spotka ją ostracyzm społeczny? Może obawiała się potępienia w rodzinie albo w gronie znajomych i sąsiadów przez całe życie...? A może bezradna matka miała większe zaufanie do instytucji kościelnej, zakonnej, niż do szpitala państwowego? - snuje domysły Pan Brzostowski.
„Chcemy ten największy dar Boży chronić”
Pierwszy przypadek pozostawienia dziecka w otwartym „oknie życia” miał miejsce po południu w kwietniu 10 lat temu. - Była wielka radość, że jest dziecko, a później konsternacja - mówiła Janina Podsiad, Ksieni Opactwa Sióstr Benedyktynek. Dziecko owinięte było w dwa kocyki i bluzę matki. Wyglądało, jakby urodziło się niedawno - może kilka, kilkanaście godzin wcześniej. Dziewczynka szybko trafiła na oddział noworodków łomżyńskiego szpitala. Była zdrowa. Klasztorne Okno Życia otwarto we wrześniu 2010 r. z inicjatywy ówczesnego biskupa łomżyńskiego Stanisława Stefanka (1936-2020), który wtedy świętował 30-lecie sakry biskupiej. - Otwieramy je dlatego, że chcemy powiedzieć, że życie ludzkie jest darem Bożym, największą wartością człowieka. Otwieramy, bo chcemy ten największy dar Boży chronić – mówił wówczas biskup Stefanek. W oknie życia i wokół nie ma kamer, aby matka zmuszona do zostawienia dziecka mogła zrobić to dyskretnie. Po otwarciu okna włącza się alarm w klasztorze. Od tej chwili los pozostawionego dziecka jest w rękach Sióstr.
Ksiądz Jacek Kotowski tłumaczy, że informacji o dziewczynce, przyniesionej dwa miesiące temu do Okna Życia, celowo nie podawano wcześniej dla dobra dziecka, aby pozostało ono z jego matką anonimowe. Natomiast czas spotkania narzeczonych i młodych małżonków z Diecezji Łomżyńskiej na mszy walentynkowej duszpasterz uznał za odpowiedni, aby podziękować Siostrom za czuwanie, żeby żadna zasmucona matka nie musiała się zastanawiać, czy będzie miała gdzie zostawić dziecko.
Drugie okno życia w Diecezji znajduje się w kościele farnym w Ostrołęce. Kiedyś Siostry Szarytki napotkały matkę z dzieckiem, która krążyła w pobliżu. Powiedziała, że szuka okna życia, że chce zostawić dziecko. Siostry zaprosiły ja na herbatę. Uspokoiła się i zdecydowała wychować dziecko. W Polsce otwarto w ramach akcji Caritas ponad 60 okien życia. - Okna Życia nie zastępują szpitali, gdzie matka może pozostawić noworodka, zrzekając się praw rodzicielskich, ale są alternatywą dla porzucenia dziecka na śmietniku i pozbawienia go opieki, zwłaszcza przez matki ukrywające ciążę – podaje Caritas. W przypadku pozostawienia niemowląt w przypadkowych miejscach grozi śmierć z wychłodzenia. W prowadzonych przez Caritas Polska Oknach Życia znaleziono ponad 160 dzieci.
Życiowa misja Biskupa Rodzin
Szczególną troską biskup Stanisław Stefanek otaczał rodziny. Był wieloletnim dyrektorem Instytutu Studiów nad Rodziną, kierował Komisją Episkopatu do spraw Rodzin i należał do Rady Papieskiej do spraw Rodziny. Niedługo po przybyciu do Łomży, w grudniu 1996 r., biskup Stefanek powołał Fundusz Obrony Życia Diecezji Łomżyńskiej. W 2002 roku powołał Katolicki Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy Diecezji Łomżyńskiej, zaś w 2010 roku przy Opactwie Sióstr Benedyktynek ustanowił to „okno życia” i Centrum Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Kolejną prorodzinną inicjatywą biskupa Stefanka było powołanie Studium Życia Rodzinnego w Instytucie Teologicznym w Łomży.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146