Trojaczki stulecia w Łomży
Trzej bracia: Adaś, Wituś i Leoś z Łomży mają niebieskie oczka, blond włoski i pyzate buzie. Kiedy spotykamy się w środę przed południem w Poradni Neonatologicznej, uśmiechnięte i sympatyczne dzieci są na rękach: mama Olga z Leosiem, babcia Jolanta z Adasiem i dziadek Janusz z Witusiem. Pierwsze trojaczki mieszkańców Łomży zaraz będą świętować 1. urodziny. Trójka braci przyszła na świat w Szpitalu Wojewódzkim w poniedziałek, 16. stycznia 2023 r. Pierwszy zjawił się o godzinie 8.33 rano Adam, po minucie narodził się Witold, zaś za dwie minuty dołączył do braciszków Leon.
W Rodzinie Państwa Tryc spełniły się życzenia, jakie składaliśmy im w styczniu przed rokiem: aby dzieci urosły jak na drożdżach i wychowywały się zdrowo, otoczone miłością rodziców i dziadków. Babcia i dziadek są wielce zadowoleni, że chłopcy znają i mówią pierwsze polskie słowa. I nie są to tylko mama i tata, ale także baba i dziadzia. Pani Olga zauważa różnice charakterologiczne między synkami: Adaś to przylepa, często się przytula; Wituś szybko się denerwuje; Leoś to śmieszek, lubi, jak z nim się żartuje. Chłopców w domu wszędzie pełno. Chodzą energicznie na czworaka. Próbują stać przy kanapie i przy ławie. Łapią za nogi dorosłych, żeby wspiąć się i być na kochanych rękach.
„Wnuki lepiej się kocha niż swoje dzieci”
Niebieskoocy bracia są blondynkami, lecz najstarszy Adaś ma kręcone loczki. Są do siebie podobni, prawie jak trzy krople wody. Gdy tata trojaków Łukasz pracuje, przy dzieciach codziennie pomaga we wszystkim jedna lub druga babcia. Dziadkowie sami mieli 3 synów i 4 córki, więc potomstwo to dla nich nie nowina. Jednak – twierdzą zgodnie, ale niezależnie zapytani na korytarzu i w gabinecie – wnuczki kocha się bardziej, niż własne dzieci. Dlaczego...? Może mieć na to wpływ upływ czasu: przy swoich dzieciach trzeba łączyć obowiązki rodzicielskie z wychowawczymi, pracą zawodową i prowadzeniem domu. Przy wnukach ma się dzieci odchowane i samemu jest się starszym, po 20 lub 30 latach stęsknionym do uczucia niewinnej miłości maleństwa, przytulania i okazywania czułości. Zdaniem dziadków, trudno fenomen większej miłości wytłumaczyć, bo „to” czuje się spontanicznie. Dziadek Janusz mówi, że „wnuki lepiej się kocha niż swoje dzieci”, że „to dzieje się samoczynnie”.
Mama Olga kocha wszystkich synków jednakowo. Nie są płaczliwi. Zaczynają płakać, dopominając się karmienia. W nocy każdy chce jeść po dwa razy. Budzą się o różnej porze, ale szybko zasypiają. Kąpani są po kolei. Który najpierw, to zależy, który bardziej marudzi. Stale trzeba mieć ich na oku.
Wcześniaki rozwijają się dobrze fizycznie
Przypomnijmy, że dzieci urodziły się w 35. tygodniu ciąży, czyli kilka tygodni przedwcześnie, ale szczęśliwie – jak opowiadała rok temu dr Marta Jałbrzykowska, koordynator oddziału noworodków i wcześniaków. Stan ogólny chłopców był stabilny i w 15. dobie życia mogli z mamą i tatą pojechać do domu. Trójka łomżyniaków to czwarte trojaczki, które w XXI w. powitały świat w stolicy Ziemi Łomżyńskiej. Profesjonalny i doświadczony personel lekarsko-pielęgniarski przyjął ich troskliwie, jak trojaczki w 2009 r., 2013 r., 2017 r. z rodzin z bliskich okolic miasta lub odleglejszego regionu.
Mama trojaczków Olga miała dobrą opiekę ginekologów położników. Ciążę doprowadzono do 35. tygodnia i rozwiązania szczęśliwie. Rok temu trzej chłopcy ważyli: Adam - 2 160 gramów, Witold - 2 360 g, Leon - 2 040 g. Po roku chłopacy nabrali ciała i najbliżsi mają wreszcie co nosić i kołysać na rękach, bo malcy ważą w granicach 9 – 10 kilo, czyli zwiększyli masę o ponad 7 kg. - Trojaczki przybywają do poradni regularnie na planowane wcześniej wizyty – mówi dr Jałbrzykowska, która w Szpitalu Wojewódzkim służy wiedzą medyczną i sercem od 18 lat. Ciąża zakończyła się cięciem cesarskim. Adaś miał 9 / 10 punktów w skali Apgar (ocena stanu i czynności życiowych); Wituś – 9 / 10, Leoś – 8 / 10. Trojaczki oddychały same, ale dla bezpieczeństwa i komfortu umieszczono je w inkubatorach, aby miały wygodnie i ciepło.
- Chłopcy, jak na roczek, rozwijają się dobrze fizycznie i mają harmonijny rozwój psychomotoryczny – cieszy się Pani doktor, życząc trojaczkom dalszych postępów na polu zdobywania wiedzy o otaczającym świecie, jak do tej pory.
Oddział neonatologii w szpitalu tworzy szóstka lekarzy: 3 ze specjalizacją, 1 w trakcie i 2 specjalistów na dyżurach oraz 25 pielęgniarek z pielęgniarką oddziałową mgr Barbarą Dziekońską. - Niestety, nie wszystkie dzieci po narodzinach tak dobrze się rozwijają i dobrze wyglądają jak trojaczki... Mamy trudne przypadki kliniczne i problemy, z którymi rodzice będą musieli borykać się przez lata. W 2023 r. oddział miał ok. 780 pacjentów, również ze szpitali w Wysokiem Mazowieckiem, Zambrowie, Grajewie, Kolnie. Niemowlęta miały np. zaburzenia oddychania, wymagały wsparcia oddechu, przechodziły infekcje i potrzebowały dłuższej obserwacji, w celu zastosowania zabiegów medycznych i dalszego leczenia.
W szpitalu urodziło się 761 żywych dzieci, z których połowę stanowią łomżyniacy, bo zameldowań po urodzeniu było 390 w 2023 r. Wydano 329 decyzji o przyznaniu samorządowego becikowego. 3 becikowe przyznano trojaczkom: po 1 000 zł rządowego i po 500 zł samorządowego. Chłopcy mają co miesiąc po 500 zł plus - będą mieć w tym roku po 800 zł. Gdy trzeba było nosidełka zamienić na foteliki do samochodu, to Miasto Łomża przez MOPS przyznało zasiłek celowy. Tata łomżyńskich trojaczków pracuje, mama jest na etacie i ma świadczenia macierzyńskie, toteż dobrze sobie radzą.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146