8 lat prezydenta Chrzanowskiego
9. grudnia 2014 roku 30-letni Mariusz Chrzanowski złożył ślubowanie i objął urząd w ratuszu: prezydenta Łomży. Mówił wówczas, że „Urząd prezydenta traktuję jako służbę wobec człowieka”, a na pierwszej sesji Rady Miasta zapowiadał, że „To początek drogi do normalności”.
W miniony piątek, bez pompy i fajerwerków, minęło 8 lat władzy prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego. Byłyby to dwie kadencje, ale w międzyczasie zmieniono prawo i teraz kadencja wynosi 5 lat. Ostatnio, dodatkowo wydłużono ją jeszcze o pół roku. Zatem bez tych zmian mielibyśmy teraz początek trzeciej kadencji Chrzanowskiego, albo... pierwszą kogoś innego. Aby tak ważna 8. rocznica nie przeszła bez echa, przygotowaliśmy kilka zestawień i porównań.
Miasto Obstawia Swoimi i Rodziną
Mariusz Chrzanowski z chwilą objęcia urzędu zaczął wprowadzać do Ratusza swoich ludzi, często w dziwnych okolicznościach lub jeszcze dziwniejszych konkursach. Mieliśmy zatrudnianie, np. przez SMS-a lub przechodzącego obok ratusza młodego człowieka, czy radny prezydencki zostawał dyrektorem podległej jednostki. Zakorzenił się także - krytykowany u poprzednika - nepotyzm i prezesem miejskiej spółki wodno-kanalizacyjnej został brat cioteczny Mariusza Chrzanowskiego. Tak pewnie ma wyglądać rodzinna polityka w mieście, która trwa do dziś, przy okazji sowicie wynagradzając swoich popleczników.
Polityka i zawód Prezesa
Wygrywając 8 lat temu wybory Mariusz Chrzanowski startował jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości, z poparciem Kościoła. Przy każdej większej, a czasem i mniejszej uroczystości włodarzowi towarzyszył np. biskup Tadeusz Bronakowski. Ze wsparciem radnych Prawa i Sprawiedliwości, wspieranych przez radnych z innych list, prowadził swoje rządy Chrzanowski. W wyborach na kolejną kadencję kandydatką PiS została Agnieszka Muzyk, wiceprezydentka Łomży. To uraziło ambicje Mariusza Chrzanowskiego, który także chciał otrzymać tę nominację z PiS, więc zwolnił zastępczynię.
- Stawialiśmy na młodość, a okazało się, że otrzymaliśmy w zamian niedojrzałość i nielojalność, brak aktywności i zwykłej, ciężkiej, codziennej pracy. To bolesny zawód – pisał wówczas do Łomżan Jarosław Kaczyński prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Po brutalnej kampanii wyborczej to Mariusz Chrzanowski mógł się cieszyć w 2018 r. z wyboru na drugą kadencję. Przez znaczną część tej kadencji w Radzie Miasta większość zapewniała mu dość osobliwa koalicja: radni z Klubu Mariusza Chrzanowskiego, Platforma Obywatelska, a także Mariusz Tarka, który wszedł do RM z listy PiS, ale później zmienił optykę. W międzyczasie Mariusz Chrzanowski bardzo zbliżał się do Solidarnej Polski, co tym bardziej w osobliwym świetle stawia poparcie Platformy Obywatelskiej.
Prezydent ma wiele możliwości docenienia lojalności swoich, szczególnie widać to po rodzinach sprzyjających radnych. Pracę w jednostce podległej, ale nie na kierowniczym stanowisku zaczął również radny PO. Głosowania szły tak sprawnie, że niepotrzebne były nawet dyskusje radnych. Sztandarowym przykładem może być zmiana systemu naliczania podatku śmieciowego na ten od głowy. Nie pozwolono wówczas radnym opozycyjnym zadawać pytań. Dziś przyjęty siłowo system jest przez wielu krytykowany, a co najgorsze dziurawy. Karnawał nie trwa wiecznie, więc zbliżające się kolejne wybory zmobilizowały Platformę Obywatelską do podmiotowości. Łatwość rządzenia się skończyła, co mieliśmy wielokrotnie przykład na sesjach. Najnowsze sygnały mówią o siłowym dociskaniu PiS-u. „Bolesny zawód” prezesa Kaczyńskiego, w obliczu możliwej porażki stał się mniej bolesny, a „młody, niedojrzały i nielojalny” stał się atrakcyjny. Zobaczymy. W rozmowach kuluarowych często pojawia się opcja, że Chrzanowski może być kandydatem PiS na prezydenta w nadchodzących wyborach samorządowych.
Wzrost zadłużenia
Mariusz Chrzanowski na początku pierwszej kadencji powołał zespół ds. opracowania programu oszczędnościowego. Co prawda, niezbyt często spotykali się członkowie tego gremium, a i efekty okazały się mizerne. Jednak kwestia pieniędzy tak głęboko zapadła, że od 2014 roku do końca 2022 roku zadłużenie miasta wg WPF wzrośnie o prawie 80 milionów do 188 milionów 342 tysięcy 528, 31 złotych czyli o 70%. Na mieszkańca w 2014 roku przypadało około 1,85 tys. zł kredytu, a roczny koszt obsługi wynosił 65 zł. Natomiast osiem lat później w 2022 roku na 1-ego łomżyniaka przypada już ponad 3,2 tys. zł zadłużenia, a rocznie każdy mieszkaniec płaci odsetek na około 170 zł. W 2023 r., według zaproponowanego budżetu, będzie płacił już ponad 250 zł, w sumie około 15 mln zł. W tym czasie na prawie 50 mln zł miasto sprzedało swojego majątku. Pensja prezydenta wzrosła w tym czasie o ponad 76% - z 11 tys. 122 zł do 19 tys. 670 zł brutto.
Nasze najdroższe śmieci
Polityka śmieciowa za rządów prezydenta Chrzanowskiego przypomina abstrakcję, którą oglądamy, widzimy, ale niewiele z niej rozumiemy. Opłata miesięczna za śmieci czteroosobowej łomżyńskiej rodziny z bloku w ciągu ostatnich 8 lat wzrosła o prawie 380% (56 zł). Jeśli radni przyjmą zaproponowaną podwyżkę w środę, to wzrost osiągnie ponad 610% (78 zł). Rodziny wieloosobowe ten wzrost będą miały jeszcze większy. Najmniejszy wzrost ma osoba samotna mieszkająca w domku. W 2014 roku płaciła 16 zł, a w 2022 - 23,9 zł (wzrost 49,38%).
Sukcesy
"Pisowski" charakter Łomży wykorzystał Mariusz Chrzanowski, zresztą nie tylko on. Wszystkie okoliczne samorządy w tym czasie poczyniły duże inwestycje, szczególnie w infrastrukturę drogową. Podobnie jest i w Łomży. Dzięki programom rządowym, przy wkładzie własnym na początku poniżej połowy, najczęściej w granicach połowy lub większym dofinansowaniu (w Polskim Ładzie nawet 95% dofinansowania) powstało lub wyremontowano wiele ulic. Poza tym, mamy Park Jana Pawła II, wyremontowaną Halę Kultury, dworzec autobusowy, filharmonię i jeden blok socjalny na 56 mieszkań. Miasto Łomża stało się „miastem rad”. Niektóre z nich nie spotykają się zbyt często, inne jak Rada Seniorów tę szansę wykorzystała i działa prężnie.
„Kwiatki” Chrzanowskiego
Alternatywne sukcesy zacznę od „siary”, czyli obrażenia wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego podczas oficjalnego otwarcia Hali Kultury, mecenasa tej inwestycji. Wicepremier nie dotarł, bo za późno zaproszono. Nie przyjął do wiadomości tego prezydent Chrzanowski i radną PiS, wówczas opozycyjną, która odczytała list posądził o fałszerstwo. Od 2016 roku z zakupionym pochopnie dawnym hotelem robotniczym przy Wesołej też prezydent nie może sobie poradzić, przez co miasto traci. Prezydent lubi słodyczy dużo i bogato, a wiceprezydent Andrzej Garlicki nie wyobraża sobie pracy bez suszonych owoców, szczególnie chipsów z jabłek, więc miasto przeznacza na to spore pieniądze. Aby lepiej smakowała kawa, zakupiono do ratusza zmiękczacz do wody. Chrzanowski chciał także dekomunizować ulicę Radziecką, przyprawiając o ból głowy historyków.
Miasto Łomża było głównym inicjatorem powołania Łomżyńskiego Forum Samorządowego, ale po pewnym czasie prezydent się obraził i miasto wyszło z tego grona. Organizacja nadal jest łomżyńska, ale bez Łomży. Ostatnio prezydent Chrzanowski zasłynął otwieraniem niedopuszczonej do ruchu ulicy czy zapłatą 20 tys. zł za mikromigawki z miasta w „Rolniku”, ponieważ TVP mimo że wzięła pieniądze, nie napisała, gdzie te zdjęcia kręciła.
Normalność.
Marek Maliszewski
