W strugach deszczu smakOFF po raz trzeci
- Zrobiłyście kawał dobrej i smacznej roboty – chwaliła uczestniczki trzeciej edycji Festiwalu Smaków Regionalnych smakOFF Aneta Kuroń, która wspólnie z mężem Janem i wójtem Gminy Piątnica oceniała przygotowane potrawy. Mimo deszczu i niesprzyjającej pogody panie z kół gospodyń wiejskich przygotowały wyśmienite, różnorodne, ale tradycyjne dania.
Festiwal smakOFF powoli wpisuje się w tradycję regionu. Czystość składników, które często pochodzą z własnej hodowli, konfrontacja tradycyjnych przepisów ze współczesną kuchnią pozwala także obserwującym „pieścić podniebienia”. To właśnie tu, na oczach widzów powstają potrawy, niemalże dzieła sztuki, które potrafią zachwycić znakomitego szefa kuchni Jana Kuronia.
- Co roku jest poziom wysoki, poprzeczka została nawet lekko podniesiona w porównaniu do poprzednich lat co nie jest łatwe – zauważa Jan Kuroń autor książki “Sprytna kuchnia, czyli kulinarna ekonomia”. - Bardzo przypadła mi do gustu zupa szczawiowa czy sernik.
Cóż takiego niezwykłego jest z zwykłej przecież zupie szczawiowej? Szef kuchni zwraca uwagę na „sposób pokrojenia składników”, „czy wyczuwamy pod zębem fakturę produktów”.
- Najgorzej jest jak się wszystko zetrze na drobno, albo drobno posieka – zauważa. Ważna dla efektu końcowego jest „proporcja szczawiu do innych składników” oraz „sposób w jaki skontruje się śmietaną szczaw”. CWkładka, czyli jajko musi być dobrze ugotowane, a świeży okoliczny szczaw "odcisnął swoje piętno i robił robotę" – podsumowuje. W całej tej potrawie jajko na gust mistrza, było troszkę przegotowane.
Najważniejsze w każdej potrawie zdaniem Jana Kuronia jest jej wyczucie.
- Jeśli ktoś lubi to co robi, czuje to danie, jadł je wielokrotnie, skonfrontował w paru miejscach to jest podstawa do sukcesu. Już wtedy wie na czym polega dana potrawa, jak można ją ulepszyć, doprawić w ten czy inny sposób. Drugą ważną kwestią jest uczciwość składników – wskazuje.
Kuroń uważa, że polskie gospodynie potrafią gotować, a najlepszym przykładem są panie, które przygotowywały potrawy na festiwalu smakOFF. Czasy PRL-u odcisnęły piętno na naszym gotowaniu i później błędy są powielane. Dostrzega jednak zalety internetu skąd można posiłkować się w pomysłach i przepisach. Wychodzi taka mieszanka tradycji, samodoskonalenia i powiększania świadomości żywieniowej.
A jakie robimy błędy w kuchni?
- Zrobienie panierki i wrzucenie ryby na niewystarczająco ciepły tłuszcz, gdzie ryba wchłonie. To typowy błąd nowicjusza, albo kogoś kto nie zna procesu smażenia – wylicza. - Często jak jesteśmy nieświadomi różnych procesów chemicznych to popełniamy błędy i bardzo często powielamy, bo tak robiła nasza babka czy prababka.
Zdaniem szefa kuchni nie wrzucanie majeranku na początku duszenia czy gotowania potrawy także jest błędem. Legenda ludowa, że od majeranku gorzknieje potrawa, nie ma uzasadnienia w rzeczywistości. Z pewną rezygnacja stwierdza, że przyjęło się, że majeranek to na 15 minut przed końcem.
- Trzeci raz organizujemy festiwal smaków regionalnych i po raz trzeci krzyżuje nam to pogoda – zauważa wójt Gminy Piątnica Artur Wierzbowski - ale słońce wyszło na finał. Zapewnia, że nadal chce to kultywować, a na przyszły rok, kiedy przypada 50 lat Gminy, zapowiada niespodzianki. Być może pojawi sie drużyna męskich kucharzy, którzy staną w szranki z paniami. To podkręci rywalizację, bo przecież mężczyźni lubią chwalić się, że są najlepszymi kucharzami. Będzie to trzeba jednak pokazać przy „patelni”. Wójt przyznał się, że sam gotuje dzięki temu „czuje potrawy”. Pozwala to odróżniać i doceniać kunszt przygotowanych ponad 20 potraw konkursowych, z którym miało do czynienia tegoroczne jury.
Także wójta urzekł puszysty, nie za słodki, dobrze zrobiony i podany z borówkami sernik z Górk Sypniewo. Na gorąco, zaraz po degustacji, wyróżnił jeszcze babkę ziemniaczaną i zaguby czyli pół pieróg pół babka ziemniaczana.
Współczesna kuchnia to niemalże pracownia chemiczna. Coraz więcej różnego rodzaju dodatków, które jak obiecują reklamy, nadają smak kurczaka, schabowego czy czegokolwiek serwowanym potrawom. Dodatki te bywają w tzw. przyprawach, stąd opinia, że deska może smakować jak schabowy.
- Nasza firma Piątnica, która dostarcza przyprawy na smakOFF, nie ma dodatków. To są 100% naturalne składniki, bez glutaminianu sodu, bez żadnych E, czysty skład i deski nasza przyprawa smaku się nie zmieni, ale może prawdziwy smak podkreślić i podkręcić – podsumowuje z uśmiechem Martyna Lendzioszek z firmy Piątnica, dostarczającej przyprawy na festiwal smakOFF.