Sąsiedzi balowali na tańcach przy grillu i ognisku
- Japończycy twierdzą, że lepszy własny sąsiad niż siostra w stolicy, bo dobry sąsiad to połączenie alarmu, firmy ochroniarskiej, złotej rączki, telefonu zaufania, całodobowego marketu: to prawdziwy skarb - mówił Emilian Kudyba na 17. Europejskim Dnia Sąsiada, który zorganizowały rodziny na Osiedlu Maria. Zjawiło się ok. 60-orga gości, każdy z koszyczkiem przysmaków i dobrego humoru.
17 lat temu małżeństwo z Osiedla Maria: Maria i Emilian Kudyba, zainicjowało spotkania na swojej działce z okazji Dnia Sąsiada. - Z każdym rokiem rokiem gości przybywało, dlatego skorzystaliśmy z gościnności naszych sąsiadów Danuty i Antoniego Rafałowskich, aby przyjąć bliższych i dalszych sąsiadów - opowiada Pan Emilian, paradujący w sobotę w kucharskiej czapce. Każde spotkanie jest inne, bo uczestnicy tworzą niepowtarzalny klimat. - Cieszy nas fakt, że nadal chcemy się spotykać. Mogę powiedzieć, posługując się cytatem z filmu "Miś" Stanisława Barei, że na ulicy Sosnowej w Łomży w 2006 r. narodziła się świecka tradycja sąsiedzkiej biesiady. Społeczna inicjatywa zaczyna się od osób, które mówią sobie „Dzień dobry, co słychać?”. Celem naszego wydarzenia zawsze była i jest integracja, wzmocnienie więzi sąsiedzkich. Miarą sukcesu jest nie ilość uczestników czy skala imprezy, ale jakość spotkania. Dzięki woli podtrzymywania wzajemnych relacji, poczuciu humoru, umiejętności zabawy, ta jakość jest bardzo wysoka. W obecnym zglobalizowanym świecie wszyscy jesteśmy sąsiadami. Fannie Flagg, amerykańska pisarka i aktorka, w jednej z książek napisała: „To zabawne, że ludzi tak ciekawi życie na innych planetach, a wielu nie zna nawet swoich sąsiadów”...
„Dobry sąsiad jest najlepszym krewnym”
Europejskość na imprezie zagwarantowali miejscowi tubylcy i goście z zagranicy, między innymi, mieszkający od niedawna w Łomży Ukraińcy i przyjezdni: Litwin i Islandczyk. Pan Emilian uważa, że bułgarskie przysłowie przekazuje prawdę: „Dobry sąsiad jest najlepszym krewnym”. Sąsiedzkiej sympatii, życzliwości, rady i pomocy wielu z 60-orga gości doświadczyło przez lata mieszkania w domkach z ogródkami na Osiedlu Maria. Mieli co wspominać "przy suto zastawionych stołach", jak ocenia zaprowiantowanie imprezy inicjator.
Do organizacji włączyły się, m.in. przedsiębiorczynie: Marzena Niwińska i Marzena Skrodzka. Od godziny 4. po południu zjawiali się goście z własnymi koszyczkami, pełnymi przysmaków, jak zdrowe sałatki i roladki z bakłażana, z ciastami jak sernik z makiem, trunkami i nalewkami. Biesiadowanie i rozmowy przy stołach toczyły się w najlepsze, gdy o godzinie 18. "przyjaciel i sympatyk imprezy Jarosław Kucisz, właściciel Profesjonalnego Studia i Laboratorium Fotograficznego, zrobił nam wszystkim pamiątkowe zdjęcie grupowe".
Gwiazdą tego 17. wieczoru sąsiedzkiego okazał się śpiewający akordeonista Michał Sawicki. Dał koncert życzeń, z niezapomnianą "Palomą" i odpływającymi "Kawiarenkami " Ireny Jarockiej. Przeprowadzono też konkursy z pytaniami o Łomżę 1418 i ubezpieczenia. Jak zachęcił Pan Emilian, atrakcje wyłaniały się spontanicznie podczas biesiady, pełnej doznań smakowych, ciekawych rozmów i dobrej zabawy.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146