Rozpad Zjednoczonej Prawicy
Premier Mateusz Morawiecki wystąpił z wnioskiem o dymisję Jarosław Gowina do prezydenta Andrzeja Dudy. „Prawo i Sprawiedliwość postanowiło zakończyć projekt Zjednoczonej Prawicy” - podsumował zdymisjonowany wicepremier i szef jednej z partii rządzącej koalicji.
Rzecznik rządy Marcin Müller poinformował na konferencji prasowej o de facto zakończeniu koalicji z Porozumieniem Jarosława Gowina. Zarzucał wicepremierowi, że mimo iż podpisał się pod „Polskim Ładem”, to go podważał i kwestionował. Wytykał Gowinowi zbyt wolne tempo prac „nad kluczowymi projektami „Polskiego Ładu”, które należą do Ministerstwa Rozwoju”. Zarzucił wicepremierowi także brak „konstruktywnej współpracy w rządzie”.
„Prawo i Sprawiedliwość postanowiło zakończyć projekt Zjednoczonej Prawicy. Zostaliśmy wypchnięci” - skwitował Jarosław Gowin wniosek o swoją dymisję. Tłumaczył jednocześnie, dlaczego doszło do rozpadu koalicji. Przypomniał o drastycznej podwyżce podatków dla klasy średniej i ludzi przedsiębiorczych, a to spowoduje – zdaniem lidera Porozumienia - wzrost cen. Zarzucił Prawu i Sprawiedliwości, że te rozwiązania „Polskiego Ładu” wzięte są z programu partii „skrajnie socjalistycznych”. Stanowią także groźbę bankructwa gmin.
Mówił, że ustawa tzw. „Lex TVN” narusza zasadę wolności mediów, a także prowadzi nas do skłócenia z najważniejszym sojusznikiem, czyli USA. „Te rozwiązania szkodzą Polakom” - podkreślał. „Odchodzę z przyjaciółmi z Porozumienia z podniesionym czołem” - zakończył.
Pytaniem otwartym pozostaje ilu tych przyjaciół odejdzie z Klubu PiS razem z Jarosławem Gowinem. Niektórzy obserwatorzy sceny politycznej zauważają, że jutrzejsze głosowanie nad nowelizacją ustawy medialnej, zwanej „Lex TVN”, ma na celu właśnie policzenie ilu posłów ma większość parlamentarna. O ile okaże się, że to będzie większość, bo rząd mniejszościowy na dłuższą metę nie ma szans przetrwać.
Wystąpienie Porozumienia niesie za sobą także utratę funkcji przez wielu polityków tej formacji w terenie. Wicewojewoda podlaski Marcin Sekściński jest bliskim współpracownikiem Jarosława Gowina i zapewne zapłaci za to stanowiskiem.