Arogancja władzy czy brak wizji?
- Chcielibyśmy stanowczo zaprotestować przeciwko praktykom ograniczenia dyskusji większości radnych koalicji wspierających Prezydenta Miasta Łomży – czytamy w nadesłanym oświadczeniu wnioskodawców po nieoczekiwanym zamknięciu nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. Radny Dariusz Domasiewicz dodaje, że to „skandaliczne zachowanie w sytuacji, gdy przed Łomżą jest szansa na pozyskanie bardzo dużych środków”.
Na wniosek radnych klubu PiS oraz Dariusza Domasiewicza z „Przyjaznej Łomży” przewodnicząca Alicja Konopka zwołała na środe 21. lipca na godz. 19. nadzwyczajną sesję Rady Miasta Łomży. Wnioskodawcy zażądali zwołania tego gremium, aby otrzymać informację Prezydenta Miasta Łomża na temat planowanych wniosków o dofinansowanie inwestycji z Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych. Następnie punkt przewidywał dyskusję i wolne wnioski. Szybko jednak po wystąpieniach prezydentów obrady zamknięto nie wypełniając nawet porządku obrad.
- Niektórzy są bardzo zdenerwowani, bo są na wczasach. Przepisy są takie, że jak radni podpiszą ją wyjścia nie mam, muszę zwołać sesję – żaliła się przewodnicząca Konopka.
Radni prezydenccy dopytywali o tryb zwołania sesji i nie kryli swojego niezadowolenia. Sugerowali, że można było iść i zapytać prezydenta. Natomiast wiceprezydent Garlicki dorzucał wnioskodawcom brak chęci współpracy.
- Dlatego wnioskowaliśmy o zwołanie sesji nadzwyczajnej, ponieważ nie mieliśmy do dziś informacji nt. planowanych inwestycji w tym zakresie, a czas złożenia wniosków mija 30 lipca – wyjaśniała Marianna Jóskowiak z PiS. - Dziś dostaliśmy na pocztę mailowa taką informację. Sądzimy, że dzisiejsza dyskusja nad propozycjami prezydenta wskaże nam i mieszkańcom naszego miasta, na ile te propozycje mogą stać się motorem napędowym na przyszłość – dodawała można rzec naiwnie.
Na sesji wyszło, że najbardziej potrzebną inwestycją w mieście są bulwary. Nic ponadto nie jest nam w zasadzie potrzebne, no może jeszcze przedszkole i klimatyzacja w hali gimnastycznej. To bulwary pociągną gospodarczo i społecznie miasto ku przyszłości.
- Rolą samorządowców, rolą prezydenta jest mieć przygotowane projekty – rozpoczął prezydent Mariusz Chrzanowski. - Wnioski jakie my możemy złożyć do funduszu „Polski Ład” pod warunkiem, że mamy projekty. Więc to nie może być koncert życzeń, tym bardziej, że w ciągu 6 miesięcy musimy zrobić przetarg – uprzedził radnych włodarz, przepowiadając niejako, że dyskusji nie będzie.
- Nawet jakbyście Państwo mieli pomysł zupełnie nowy, który wcześniej nie był dyskutowany na sesji i na komisji, to tego się nie da fizycznie procedować. Musimy bazować na tych projektach, które mamy, o których rozmawiamy od lat Ogłosiłem jako zadanie piorytetowe do Polskiego Ładu budowę bulwarów. Całe zadanie na 10 mln euro – wyjaśniał Chrzanowski.
Co prawda premier Mateusz Morawiecki często podkreśla, że „ten program ma wytyczyć drogę gospodarczego rozwoju kraju” to my jako Łomża zamiast drogi gospodarczej wolimy przechadzać się po bulwarze.
- Kluczowym problemem mieszkańców Łomży są ceny wywozu odpadów komunalnych. Budowa spalarni śmieci, spowodowałaby nie zwiększanie a nawet zmniejszanie opłat wywozu śmieci – to już czytamy w oświadczeniu wnioskodawców niedopuszczonych do dyskusji. - Dofinansowanie budowy spalarni śmieci z tzw „Polskiego Ładu” wyniosłoby 95%. Szacunkowy koszt budowy spalarni śmieci wynosi około 300 mln zł. - wskazują. Ponadto widzą konieczność stworzenia Centrum Usług Społecznych, remontu alei Legionów i tzw. „starego mostu”.
Wiceprezydent Andrzej Garlicki mówił z wyrzutem, że nad projektem z funduszy norweskich przez 2 lata pracował zespół ludzi. Wskazywał, że projekt Łomży był na 2 miejscu w kraju i „sięgnęlibyśmy po całą pulę”.
- Jak można zmieniać te zasady na sam koniec. Łomża nie może podzielić tego zadania na trzy, albo w 1/3 wykonać zadania – żalił się wiceprezydent na rozszerzenie ilości dofinansowanych wniosków w funduszy norweskich. - Jest dobrze, bo wysoko zostaliśmy ocenieni, ale mamy kłopot jak to teraz zrealizować, bo w budżecie na to pieniędzy nie ma – i dodawał, że nieoczekiwane pojawienie się Polskiego Ładu ratuje projekt.
- Bardzo dobrze że rząd zamierza pomóc samorządom w realizacji zadań strategicznych. Trudno nazwać jest strategicznymi, jeżeli wymaga się, aby w pół roku były już gotowe projekty – dodawał z ironią.
Radny Dariusz Domasiewicz w rozmowie po sesji tłumaczył, że także chciał poruszyć kwestię al. Legionów i spalarni śmieci, która w przyszłości generowałaby zyski dla miasta i spółki miejskiej. - Wpływałoby to na obniżenie cen ciepła. Chodzi o inwestycje pro gospodarcze. W związku z tym, że jeden projekt może być nieograniczony, to składanie bulwarów pachnie groteską. Marnujemy szansę na duży projekt składając bulwary – podkreślał.
Po wystąpieniu wiceprezydenta Andrzeja Garlickiego radny Andrzej Grzymała złożył wniosek formalny o zakończenie obrad sesji, który większość prezydencka przegłosowała.
Zamiast więc spodziewanej dyskusji, usłyszeliśmy tylko krótkie wyjaśnienia prezydentów.
W czasie pierwszego pilotażowego naboru każda jednostka samorządu terytorialnego może zgłosić maksymalnie trzy wnioski o dofinansowanie, w tym: 1 wniosek bez kwotowego ograniczenia, 1 wniosek, którego wartość dofinansowania nie może przekroczyć 30 mln zł i 1 wniosek, którego wartość dofinansowania nie może przekroczyć 5 mln zł.
Planowane inwestycje Miasta Łomży do złożenia w Rządowym Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych.
1. Projekt: Budowa bulwarów nad Narwią (II i III etap). Wartość inwestycji 40 000 000,00 zł, z 90% dofinansowaniem.
2. Projekt: Budowa Przedszkola Publicznego nr 5. Wartość 13 000 000,00 zł z 85% dofinansowaniem.
3. Projekt: Termomodernizacja hali sportowej przy SP9. Wartość 5 555 555,00 zł z 90% dofinansowaniem.
P.S.
Panie Prezydencie, rolą samorządowców, rolą prezydenta jest mieć wizję. Projekty są jej odbiciem i mają ją realizować.