"Śnieg pada..." na Stok Narciarski w Rybnie
W znanej piosence "tu płatek, tam płatek", z którego cieszą się dzieci, zaś na Stoku Narciarskim w Rybnie nad Narwią urywają się telefony. I to nie tylko od miejscowych miłośników szusowania na nartach i deskach snowboardowych, lecz i od mieszkańców miejscowości w promieniu 100 do 150 km. Z początkiem grudnia, około tygodnia, nocami przygotowywano i naśnieżano stok z armatek, a w czwartek do akcji przystąpiła aura. I decyzja podjęta: w sobotę inauguracja sezonu o godzinie 10.
Poprzedni, krótki sezon zimowy w Stacji Narciarskiej Rybno zaczynał się dopiero w lutym 2020 r., ponieważ w grudniu ani styczniu nie było śniegu i mrozu. Mróz jest warunkiem wyprodukowania śniegu nad Narwią, ażeby można było pozjeżdżać trasami o łącznej długości aż 2 300 m. Mrozów i lodu brakuje nie tylko na Grenlandii czy Antarktydzie, ale i w Dolinie Narwi. Ocieplenie klimatu Ziemi z powodu nadmiaru dwutlenku węgla w atmosferze robi kaprysy. Dwa lata temu stok działał o wiele dłużej: od 22. grudnia 2018 r. do końca lutego 2019 r.
Naśnieżanie systemem snowmatic może odbyć się nawet przy temperaturze - 3 stopni Celsjusza przez kilka dni. Dlatego pracownicy obecnie wykorzystywali noce, kiedy było dużo zimniej niż za dnia. Ale padający w czwartek śnieg przyspieszył podjęcie decyzji o inauguracji sezonu w sobotę, 12. grudnia 2020 r., o godzinie 10.
Mnóstwo telefonów do Stacji Narciarskiej narciarzy i snowboardzistów wzięło się pewnie z tego, że zobaczyli ośnieżony stok i pracujący ratrak, dzięki kamerze na stronie internetowej Stacji. Tradycją stały się przyjazdy z Białegostoku, Warszawy czy Łomży całymi rodzinami, w grupach przyjaciół i klasowych. W roku pandemicznym są rozmaite obostrzenia sanitarne, ograniczające liczbę gości na stoku do 200 osób, a w wypożyczalni nart i desek, butów i kasków do 5 ludzi i jednego człowieka, który zwraca wypożyczony sprzęt. Będzie działać punkt gastronomiczny z jedzeniem na wynos, np. hot dogi i frytki, oraz gorącą herbatą i kawą. Po trasach będzie można zjechać samemu lub z poradą instruktora.
Sobotnia inauguracja zapowiada się optymistycznie: stok będzie cudownie ośnieżony, a frekwencja spragnionej emocji i zabaw publiczności dopisze, żeby zjechać z wysokości 55 metrów.
Mirosław R. Derewońko