Dzika plaża Alabama nad Narwią trochę czystsza
Kilkanaście worków pełnych śmieci: butelek szklanych i plastikowych oraz pozostałości po grillach nazbierało 11-oro członków i sympatyków Łomżyńskiego Klubu Płetwonurków Podwodny Jeleń. Za cel ponad 2-godzinnej, społecznej akcji w wolną sobotę - z inicjatywy instruktora Adama Siwka - postawili sobie posprzątanie dzikiej plaży Alabama w okolicach Jednaczewa. - Alabama znajduje się niedaleko pompowni w pobliżu tej miejscowości – opowiada Pan Siwek. - Jest dziką plażą nad Narwią, o połowę mniejszą od plaży przy nowym moście. Alabama cieszy się dużą popularnością, lecz, niestety, ludzie na tej plaży strasznie śmiecą. Miejsce cudne, wyjątkowe. I niech tak zostanie.
W sobotnie przedpołudnie akcję posprzątania na brzegu Narwi zorganizował zarząd Podwodnego Jelenia: Marek Plona, Ewa Januć i Sławomir Żelazny. - Składamy dziś podziękowania dla Gminy Piątnica za wsparcie działań naszego klubu – nie zapomina o sojusznikach Adam Siwek, który był też prezesem ŁKP Podwodny Jeleń, sprzątającego co roku regularnie brzegi i dno Narwi i Biebrzy.
- Mamy apel do ludzi młodszych i starszych, wędkarzy i plażowiczów, aby nie śmiecić na Alabamie – prosi płetwonurek. - Mamy nadzieję, że będziecie od tej pory zabierać z powrotem różne „fanty”, które przytargaliście ze sobą na piękną plażę. Niby mamy XXI wiek, niby ekologia jest w modzie, ale to tylko część śmieci, które udało nam się zebrać. Reszta spoczywa gdzieś w krzakach, które nas – jak na razie - przerosły. Ale wrócimy tutaj jesienią lub wczesną wiosną, jeśli natura pozwoli nam wedrzeć się trochę głębiej. Takie perełki naturalnego krajobrazu, jak to miejsce, Alabama, są warte poszanowania. Szanujmy przyrodę. Cieszcie się i bawcie, bo trzeba odpoczywać, ale zabierzcie ze sobą wszystko, co przynosicie. To nie jest trudne. Dziękujemy za społeczną pomoc przy zbieraniu tego, o czym inni zapomnieli, tym, co byli i dotarli w ostatniej chwili, i co nie mogli, ale by chcieli.
Decyzja o kulturalnym zachowaniu poza własnym domem oznacza, że przyjemniej będzie wybrać się na plażę, spacer i wycieczkę rowerową na nieskażone łono natury zielonej łąki. Nie na śmietnik.
Mirosław R. Derewońko