Sterty śmieci chamów wyrosły nad Łomżyczką
Mieszkańcy dużych miast zazdroszczą Łomży przepięknego otoczenia zielenią z trawami na łąkach i krzewami, i drzewami w Dolinie Narwi. Niektórym z łomżyniaków starczy kilka minut, a czasami kilkanaście, żeby z miasta pełnego domów, betonu, asfaltu, ulic i smrodzących spaliną samochodów wydostać się na dziewicze tereny bezkresnych pulw: łąk w pobliżu Lasku Jednaczewskiego, rzeczki Łomżyczki i meandrującej zakolami rzeki Narew... Zdarza się jednak, że piękno naturalne, czystość środowiska i harmonia przyrody nic nie mówią chamom. Prostacy wywieźli śmieci nad Łomżyczkę.
Z wysokości żółtego mostku nad Łomżyczką przed Laskiem Jednaczewskim procederu brudzenia i oszpecania naturalnej przyrody nie widać, nawet gdyby wytężało się wzrok - oto zasługa wysokich, bujnych i gęstych traw, które jak miłosierna kurtyna zasłaniają brak kultury osobistej i wychowania obywatelskiego tych Polaków, co za mało kochają ziemię ojczystą, więc traktują łąki jak śmietniki. Ale wystarczyłoby przejść albo przejechać rowerem około 200 metrów polną drogą w prawo, żeby ze zdumieniem zobaczyć smutny dysonans materii ożywionej w starciu z produktami człowieka. Na poboczu sama natura stara się unicestwić murawą zieleni kopce z resztkami po remoncie, z których wystają ostre okruchy mizernej „kultury” w postaci płytek ceramicznych. Walają się między trzema pryzmami (jak z przyczepki) rulony i płachty starych dywanów, podgniłych chodników i wykładzin podłogowych, zdezelowane resztki plastikowe i metalowe po odkurzaczu i pralce, opona rowerowa.
- Przykro patrzeć na zaśmiecanie tak czyściutkiej, nieskażonej odpadami przestrzeni przyrodniczej – alarmuje Andrzej Podsiadło, przypominając, że łąki nadrzeczne są własnością wspólnoty rolnej i rolników indywidualnych. Martwi go ze społecznikami w radach osiedli, że wędkarze również zaśmiecają środowisko. Nie zabierają z sobą tego, co na pulwy, nad rzeczkę i nad rzekę przynieśli, na przykład, styropianu, na którym siedzieli, i butelek po napojach... Miłośnik przyrody i działacz społeczny na rzecz miasta apeluje: szanujmy przyrodę w całości, dopóki ją mamy. Na pokolenia...
Mirosław R. Derewońko