Rekordzistka nietrzeźwości
Ponad 2 i pół promila alkoholu miała w sobie 34-letnia kobieta, która usiłowała jechać samochodem. Kobieta była jedną z trójki pijanych kierowców, którzy wczoraj wpadli w ręce łomżyńskich policjantów. Wszyscy stracili prawo jazdy, a jak jest to dolegliwa kara przekonał się 65-letni mieszkaniec gminy Piątnica. Tym razem jechał trzeźwy, ale grozi mu więzienie, bo za kierownicę wsiadł pomimo orzeczonego sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów.
Pijana 34-latka wpadła w Miastkowie niespełna kwadrans po godzinie 8. rano. Kobieta jechała oplem corsa mając w sobie niemal 2,6 promila alkoholu. To wczorajsza rekordzistka nietrzeźwości – podaje Tomasz Krupa rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku.
Okazuje się, że nie tylko ona zdecydowała się prowadzić samochód pod wpływem alkoholu. Około 11.25 na Szosie Zambrowskiej w Łomży zatrzymano 51-letniego kierowcę BMW, który prowadził auto mając w sobie 0,33 promila alkoholu. O 20.20 w Śniadowie w ręce policji wpadł 62-latek, który jechał oplem astrą mając 1,4 promila alkoholu.
Cała trójka od razu straciła prawa jazdy, a z wczorajszej jazdy na dwóch gazach będzie tłumaczyła się przed sądem. Konsekwencje jazdy pod wpływem alkoholu są bardzo dokuczliwe. Wczoraj przekonał się o tym 65-letni mieszkaniec gminy Piątnica. Zastał zatrzymany do rutynowej kontroli na ul. Zjazd w Łomży. Był trzeźwy, ale w trakcie sprawdzania w policyjnych systemach wyszło na jaw, że już wcześniej sąd wobec niego zastosował karę w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym. To także przestępstwo za które grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.