Nadzieja mieści się w Krzyżu
- Zawsze było dla nas jasne, dla ludzi z tego miejsca, że nie wystarcza deklaracje potrzebny jest jeszcze czyn – mówił ks. dr Radosław Kubeł prezes i założyciel w 2008 roku Grupy Ratowniczej Nadzieja przy parafii Krzyża Świętego w Łomży. - Nasza łomżyńska Nadzieja mieści się w Krzyżu – jak to skrótowo mówią mieszkańcy naszego miasta. Stąd to dzieło urosło na przestrzeni 11 lat do 12 oddziałów na terenie dwóch województw, urosło do ponad 360 członków, z czego połowa to młodzież szkolna – podkreślał dodając, że tylko w ubiegłym roku Grupa prowadziła ponad 3 tysiące działań i ponad 3200 osobom udzieliła pomocy.
W czwartkowe popołudni na placu przed kościołem Krzyża Świętego, odbyły się regionalne uroczystości z okazji kolejnej rocznicy powstania GR „Nadzieja” i Dnia Ratownictwa. Przybyli na nie członkowie Nadziei i przedstawiciele służb i instytucji, z którymi jej wolontariusze pracują na co dzień. Byli komendanci jednostek policji, straży pożarnej, wojska, leśnicy, celnicy, ratownicy, samorządowcy... Na placu rozstawiło się także kilkanaście pocztów sztandarowych głównie jednostek OSP.
Grupa od kilku lat specjalizuje się w działaniach poszukiwawczych osób zaginionych. Od dwóch lat działa jako jednostka ochotniczej straży pożarnej. Tylko w ubiegłym roku jej członkowie wyrobili prawie 90 tysięcy roboczogodzin pracy wolontariackiej. Twórca „Nadziei”, ks. dr Radosław Kubeł, podkreślał, że „to wszystko było możliwe dlatego, że znaleźli się ludzie Nadziei, zobaczyli to dzieło, gdy jeszcze nie istniało, wsparli Nadzieję, gdy była jeszcze w powijakach”. Szczególne podziękowania skierował do Biskupa Łomżyńskiego Janusza Stepnowskiego i wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Jarosława Zielińskiego.
- Dzięki Waszej mądrości, to małe parafialne dzieło znalazło wsparcie i miejsce w życiu Kościoła i Państwa. Wasza wizja wykorzystania Grupy Ratowniczej „Nadzieja” padła tutaj na żyzna glebę wolontariatu i przyniosła niezwykły owoc – mówił.
- Bez księdza doktora pewnie by to wszystko nie powstało, a na pewno, by się tak szybko nie rozwijało – odpowiadał wiceminister Jarosław Zieliński, a zwracając się do członków Grupy mówił: To działo rozpoczęte 11 lat temu jest wynikiem szlachetnej postawy, empatii którą macie w sobie. (…) Chcę podkreślić fenomen Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej „Nadzieja” w skali Polski. Na was spoglądają ludzie, którzy chcą działać społecznie z różnych regionów Polski. Naprawdę myślę, że będziecie promieniować swoim przykładem, swoim świadectwem na inne części naszego regionu i całego kraju. Że będziecie znajdowali naśladowców, bo dzieła są naprawdę szlachetne i piękne – podkreślał.
Podczas czwartkowych uroczystości Grupa „Nadzieja”, jako jedyna w mieście jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej, podjęła akt kultywowania tradycji Towarzystwa Ochotniczej Straży Ogniowej w Łomży, które z inicjatywy Mariana Śmiarowskiego powstało w 1877 roku.
- 26. września 1879 roku, czyli dokładnie 140 lat temu, łomżyńscy ochotnicy podjęli swój pierwszy dyżur – podkreślano prezentując historię jednostki, która wówczas liczyła 179 członków czynnych i 140 honorowych. Straż ochotnicza w mieście działalność operacyjną prowadziła do 1952 roku, stopniowo przekazując zadania straży zawodowej, która została powołana w 1950 roku.
- My strażacy ratowniczy Grupy Ratowniczej Nadzieja pragniemy podjąć kultywowanie poświęcenia naszych poprzedników druhów Ochotniczej Straży Ogniowej w Łomży – odczytywał akt przejęcia tradycji historycznej jednostki rat. med. Jakub Brzeziak, wiceprezes i naczelnik OSP Grupa Ratownicza Nadzieja. - Chcemy włączyć się w dumną sztafetę pokoleń naszych bohaterskich poprzedników, którzy przez dziesiątki lat służyli ludziom Ziemi Łomżyńskiej. Chcemy pełnić służbę na rzecz naszego miasta i całego regionu niosąc pomoc i ratunek zwłaszcza osobom zaginionym.
Tradycyjne święto GR Nadzieja połączone było z wyróżnieniami najlepszych ratowników i podziękowaniami, dla tych, którzy ich wspierają. Uroczystości odbyły się przy wsparciu finansowanym samorządu województwa podlaskiego.
