Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 napisz DONOS@

„Łąka kwietna” to bujne chwasty i chaszcze w Parku JP II

Główne zdjęcie
Teresa Grużewska, botanik i kustosz Muzeum Przyrody z Drozdowa

- Jestem właśnie na łące kwietnej w Parku Jana Pawła II – zadzwoniła zdenerwowana Czytelniczka portalu 4lomza.pl. - Stoją tabliczki z napisem, że łąka kwietna, a kwiaty to bylica, oset i pokrzywa! Jej zdaniem, chwasty to nie kwiaty, a do tego się rozsiewają i zaanektują przestrzeń na grządkach i rabatach innych kwiatów. Mowa o rozległym terenie parku od strony ruchliwej ul. Zawadzkiej, tuż za nowo budowanymi blokami przy stacji benzynowej. Ruch porównywalny tylko z aleją Legionów i Wojska Polskiego, na których są przejazdy krajowe i międzynarodowe. Poprosiliśmy o komentarz do tej opinii Teresę Grużewską, botanika i kustosza Muzeum Przyrody z Drozdowa. - Spostrzeżenia Czytelniczki są jak najbardziej trafne – mówi botanik. - Widać brak koszenia i estetyki.

Pierwsze wrażenie takie, jakbyśmy wchodzili na zniszczone i położone przez nawałnicę łany zboża. Wspomniana łąka kwietna jest jednym z elementów projektu pn. „Rewitalizacja Parku Jana Pawła II – Papieża Pielgrzyma w Łomży”. Wbite w ziemię łąki małe tabliczki na drążkach opisują, czym łąka kwietna jest. To teren zielony z wieloma zaletami: ogranicza hałas, zmniejsza występowanie wysp ciepła i spowalnia odpływanie wody deszczowej do kanalizacji. „Pochłaniają więcej smogu, niż klasyczne trawniki – dlatego często pasy zieleni pomiędzy trasami o dużym natężeniu ruchu są obsadzane roślinami łąkowymi” - czytamy pod koniec lipca. Martwe powietrze z powodu spiekoty ok. 30 stopni Celsjusza, nieznośny upał w środku lata, nie ma czym oddychać. Susza powaliła na kolana rozległe łany traw, rosnących na połaciach spieczonej na popiół ziemi i poprzedzielanych alejkami z granitu. Bez dwóch zdań: Czytelniczka ma rację, że przypomina to nie łąkę kolorową od kwiecia, a potężne chwaszczowisko bez opieki. Zmierzwione tysiące wysokich łodyg tworzą jakby sawannę od strony ruchliwej Zawadzkiej, czyli rzeczywiście – jak w opisie - spełniają rolę kurtyny akustycznej, pochłaniając warkot samochodów, nie magazynują ciepła jak beton i cegła, zatrzymują wodę i zanieczyszczone spalinami powietrze. W ogrodach botanicznych gromadzi się z pietyzmem i pielęgnuje chwasty z całego świata, więc jest kwestią gustu, czy taką „niecywilizowaną” zieleń w Parku Jana Pawła II tolerować. Jednak opinia Teresy Grużewskiej jest prosta: koniecznie wykosić w końcu czerwca i potem w sierpniu. Można dosadzić jeszcze bylin.

Jak sobie natura sama bez człowieka radzi
Zdaniem znawczyni roślin Teresy Grużewskiej, zajmującej się poznawaniem, badaniem i ochroną flory od blisko 40 lat, na tzw. łące kwietnej w Parku JP II koszenie powinno odbyć się kilka tygodni temu. Rośliny by odrosły i na nowo zakwitły. Przyznaje, że trawy przypominają zboża: dojrzały do zbioru i wysiewają nasiona. Jeśli rośliny, których rośnie ok. 30 gatunków, zostaną, będą obumierać i tworzyć z trawą jakby filc, warstwę celulozową, utrudniającą kiełkowanie i wzrost kwiatom, dlatego skoszone części trzeba zabrać. 
- To jest nowość, trzeba zaobserwować, jak sobie natura sama bez człowieka poradzi... – zastanawia się podczas fachowej pogadanki w terenie Mirosław Arnista (lat 66). - Można by dla eksperymentu małą część na środku zostawiać, chociaż... Nie jestem za tym – odpowiada przyrodniczka. - Trzeba teren wykosić przynajmniej dwukrotnie, aby stał się łąką kwietną w parku. Inaczej będzie to wyglądało tak, jak teraz wygląda: na zaniedbane chaszcze i ludzie stale będą się skarżyć. Nie ma tu logiki i estetyki. Bez koszenia wykiełkują rośliny inwazyjne i zdominują działki parkowe, jak nawłoć kanadyjska. Będzie więcej pielenia, a łąki kwietne i temu służą, żeby nie pielić. Nie można wyłączyć zdrowego rozsądku ani w polityce, ani w ochronie przyrody. 
Wyróżniają się zarośla bylicy pospolitej - wysokości człowieka; niskie i obfite kępy białego pyleńca pospolitego; fioletowy żmijowiec – wokół łodygi jakby gałązki z zielonymi listkami (owocostany) i kwiatkiem na końcu, gdzie uwijają się trzmiele i motyle; bunias orientalis, tj. inwazyjny rukiewnik wschodni o drobnych, żółtych kwiatkach; inwazyjne przymiotno – konyza kanadyjska, bniec biały z kwiatami jak goździk; wiesiołek dwuletni z żółtymi dzwonkami u góry jak skrzydła. Kwitną sobie: lucerna, koniczyna, bniec biały, marchew, chrzan, kobylak, babka, powój polny, krwawnik... - Bez opieki człowieka łąka kwietna zarośnie gatunkami inwazyjnymi – przestrzega badaczka, pokazując połacie na prywatnej działce, gdzie wyrosła dżungla nawłoci kanadyjskiej o drobniutkich żółtych kwiatach. Obok schodków z Parku JP II do bloków przy Prusa 21 i 23 na soczystej zieleni trawnika  rozsypane mrowie żółtych kwiatów: ale to nie mlecze ani mniszki wiosną, lecz brodawnik jesienny.

„To nie są chabry, tylko cykoria podróżnik”
Traf chce, że w środowe przedpołudnie jest na miejscu Henryk Hinca z Dobrzycy koło Piły, którego firma w połowie lipca 2018 zaczęła urządzać rabaty i zieleńce. Włącza się do rozmowy, że nasiona kwiatów stanowiły 3 % na łące. - Które? - rzeczowo pyta botaniczka. - Nie pamiętam. - Może Pan pokaże? 
Pan Hinca nie pokaże, a tłumaczy, że z koszeniem czeka, aż przekwitną chabry. - To nie są chabry, tylko cykoria podróżnik, niebieskie chabry bławatki są w zbożach... Biały kwiat z żółtym środkiem to nie rumianek, a maruna bezwonna. Nie widać tu żadnych nasianych kwiatów, zresztą nie miałyby szans z taką konkurencją. Raczej należy jesienią dosadzać byliny różnych gatunków ,w tym chaber nadreński czy łąkowy, przytulię właściwą, pospolitą i inne z pokaźną bryłą korzeniową, żeby sukces był bardziej widoczny i bardziej barwny.
Brakuje rodzimych cisów szpilkowych, nie zakwaszających gleby, a ledwo zipią łyse, młode iglaki. 

Mirosław R. Derewońko 

Foto: Teresa Grużewska, botanik i kustosz Muzeum Przyrody z Drozdowa
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę