Przedwyborcza rozgrywka w PiS
Działacze Prawa i Sprawiedliwości mieli przygotować wstępną listę kandydatów przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Trzon listy sejmowej „zjednoczonej prawicy”, która ma iść do wyborów pod sztandarem PiS, będą tworzyć wszyscy obecni ich posłowie. To 10 osób, choć cztery lata temu PiS wygrało 8 mandatów poselskich. Ciekawie robi się także w boju o miejsce do Senatu. Swojego kandydata chcą wystawić zarówno działacze partii prezesa Jarosława Kaczyńskiego jak i partii wicepremiera Jarosława Gowina.
PiS jako rządząca partia jest zdecydowanie najbardziej zaawansowana w przygotowaniach do jesiennych wyborów parlamentarnych. To wówczas decydować się będzie, komu przypadną rządy w kraju na następne cztery lata. W 2015 roku PiS przejęło je z rąk ludzi koalicji PO-PSL, która rządziła przez 8 lat.
W województwie podlaskim, w którym do podziału jest 14 mandatów poselskich i trzy miejsca w Senacie, wybory zdecydowanie wygrała PiS. Na kandydatów na posłów tej partii oddano niemal 45,4% głosów. Platforma Obywatelska RP zdobyła 16,7% poparcia, a dalej były komitety: „Kukiz 15” - 9,07%, Polskie Stronnictwo Ludowe – 8,07%, Koalicja Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni – 7,35% oraz Nowoczesna Ryszarda Petru – 5,37%. W podziale mandatów poselskich nie brała udziału Lewica, bo w skali kraju nie przekroczyła wymaganego progów wyborczego dla koalicji. W związku z powyższym więcej mandatów poselskich z regionu – aż 8 - przypadło w udziale PiS. PO wprowadziło 3 posłów, a Kukiz, PSL i Nowoczesna po 1. W trakcie kadencji do klubu PiS przeszedł poseł PSL Mieczysław Baszko, a do rządu PiS poseł z Kukiz Adam Andruszkiewicz, choć w Sejmie formalnie jest posłem niezrzeszonym. Teraz mówi się, że obaj mają być na poselskiej liście PiS w wyborach jesienią 2019 roku.
Regionalni politycy partii mieli listę zatwierdzić do końca czerwca i przesłać do ostatecznej decyzji Komitetu Politycznego PiS na Nowogrodzką w Warszawie. Lista może pomieścić maksymalnie 28 nazwisk, a więc poza posłami - tu w kolejności alfabetycznej: Adam Andruszkiewicz (wiceminister cyfryzacji), Mieczysław Baszko, Jacek Bogucki, Kazimierz Gwiazdowski, Lech Antoni Kołakowski, Bernadeta Krynicka, Dariusz Piontkowski (pełnomocnik regionalny PiS i minister edukacji), Jarosław Zieliński (wiceminister MSWiA), Henryk Wnorowski i Jacek Żalek - jest jeszcze dużo miejsca. Zostało zgłoszonych jednak więcej chętnych, dlatego w sobotę ponoć głównie odrzucano kolejne kandydatury. Z tych, którym udało się przejść z Łomży jest Piotr Modzelewski, wicekomendant OHP, oraz prawdopodobnie Agnieszka Zduńczyk radna i członek zarządu Powiatu Łomżyńskiego. Ona miałaby zostać zaakceptowana przez regionalnych działaczy PiS, ale ponoć sama rezygnuje.
Ciekawa sytuacja kształtuje się w przypadku wyborów do Senatu. Są one większościowe, a nie proporcjonalne, a województwo podlaskiego podzielone jest na trzy jednomandatowe okręgi wyborcze. To oznacza też, że komitety, w każdym z nich, wystawiają po jednym kandydacie. Po ostatnich wyborach wszystkie przypały w udziale politykom PiS. Senatorem okręgu łomżyńsko-suwalskiego jest Maria Anna Anders, ale ma ona zostać polskim ambasadorem we Włoszech, więc nie będzie ubiegała się o ponowny wybór. O to miejsce z listy PiS chce ubiegać się obecny wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski. Dwa razy wygrywał już w tym okręgu wybory na senatora, ale po poprzednich zrezygnował z mandatu godząc się przyjąć funkcję wojewody. Ten jego ruch zrobił miejsce do startu w wyborach uzupełniających pani Anders. Teraz Paszkowski jako kandydat na kandydata na senatora z okręgu łomżyńsko-suwalskiego został zgłoszony przez działaczy PiS. Jego konkurentem do ma być, zgłaszany przez działaczy partii „Porozumienie” wicepremiera Jarosława Gowina, Dariusz Brakoniecki z Łomży. To 31-latek, który od grudnia pełni obowiązki dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łomży.
