Pijane głąby
Z trzech zatrzymanych w weekend przez łomżyńskich policjantów pijanych kierowców, dwóch miało już wcześniej - za jazdę po pijanemu - orzeczone przez sąd wieloletnie zakazy prowadzania pojazdów. Nic sobie z tego nie robili. Tym razem wsiedli za kierownicę i wyjechali na drogi mając w sobie – pierwszy blisko 4, a drugi niemal 2 i pół promila alkoholu.
O jednym z tych pijanych „bohaterów” - czyli głąbów - już informowaliśmy. Wpadł w piątek wieczorem, gdy jechał ciągnikiem rolniczym przez Chmielewo w gminie Nowogród. 35-latek miał w 3,9 promila alkoholu. Podczas kontroli okazało się,że w 2016 roku Sąd Rejonowy w Łomży skazał go za jazdę po pijanemu. Wówczas jako jedna z orzeczonych kar był czteroletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Kolejny pijany kierowca, który także miał już za orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów wpadł w ręce policjantów nocą z soboty na niedzielę na Szosie do Mężnienia w Łomży. 27-latek z Łomży jechał wówczas oplem vectrą, a po zatrzymaniu okazało się, że ma w sobie 2,4 promile alkoholu. Teraz ponownie stanie przed sądem i tak jak traktorzysta z Chmielewa może trafić na kilka lat do wiezienia.
Jak podaje Urszula Brulińska z KMP w Łomży w weekend policjanci prowadzili wzmożone kontrole trzeźwości kierowców. Przebadano ponad 400 z nich. W sobotę ok. 22. na Placu Pocztowym w Łomży zatrzymano 38-latka, który kierował fordem focusem mając ponad 1,5 promila alkoholu. Mężczyźnie nie zabrano do razu prawa jazdy tylko dlatego, ze nie miał go przy sobie. Tak jak dwaj poprzednicy stanie przed sądem, który może mu je zabrać na kilka lat.
Brulińska podaje, że wśród „złapanych” był także 26-latek z gminy Nowogród, który w niedzielę jechał Peugeotem 207 Aleją Legionów w Łomży. Mężczyzna był trzeźwy, ale w trakcie kontroli okazało się, że za wcześniejszą jazdę po pijanemu ma orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz, nie stosując się do tego wyroku, także popełnił przestępstwo i ponownie stanie przed sądem.
Policjanci podkreślają, że spożyty alkohol ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo kierowcy i bezpieczeństwo ruchu drogowego. Zaburza koordynację wzrokowo-ruchową, która jest niezbędna w prowadzeniu pojazdu. Pijany kierowca ma problemy z dostrzeganiem szczegółów, znaków czy pieszych. Alkohol ogranicza pole widzenia, powoduje błędną ocenę odległości. Zaburza także procesy decyzyjne i upośledza myślenie oraz wydłuża czas reakcji. W przypadku kierowcy to przekłada się na metry, które pokonuje samochód zanim prowadzący go pijany zacznie wykonywać manewr. Specjaliści podkreślają także, że taki kierowca ma ograniczoną świadomość negatywnych konsekwencji związanych z jazdą po alkoholu, często przecenia własne możliwości i umiejętności, podejmuje większe ryzyko, a tym samym zwiększa konsekwencje wypadków.