Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 27 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Z potrzeby serca, czyli „Nieprzemilczana historia”

Główne zdjęcie
Wiesława Kłosińska dyrektorka biblioteki w Podgórzu oraz Piotr Kłys wójt gminy Łomża

Dwa wysokie na kilka metrów słupy z umieszczonymi ma nich imionami i nazwiskami wywieziony na Sybir mieszkańców Gminy Łomża odsłonięto w niedzielę w Podgórzu. To „Alei Pamięci Ofiar Sybiru”. 10 lutego 1940 r. miała miejsce pierwsza z czterech wywózek Polaków z terenów zajętych we wrześniu 1939 roku przez Sowietów. Wśród deportowanych byli wówczas także kilkuletni mieszkańcy Podgórza Roman Kalista i Feliks Cieślik. Spotkali się po latach na promocji książki pt. „Nieprzemilczana historia. O zesłańcach Sybiru z gminy Łomża”, w której są m.in. ich sybirackie wspomnienia.

Książką i ustawioną przy pomniku sybiraka w Podgórzu „Aleją Pamięci Ofiar Sybiru” oraz wystawą z Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku  „Noc 10 lutego 1940. Pamiętamy” społeczność gminy Łomża uczciła 79. rocznicę deportacji na nieludzką ziemię. Po uroczystej mszy świętej biało-czerowną wstęgę – symbolicznie otwierając „Aleję” - przecięli Danuta Pieńkowska – Wolfart przewodnicząca łomżyńskiego oddziału Związku Sybiraków, Wiesława Kłosińska dyrektorka biblioteki w Podgórzu oraz wójt gminy Łomża Piotr Kłys. 
- Potrzeba serca nakazuje nam, całej wspólnocie mieszkańców gminy Łomża kultywować pamięć o tragicznych losach naszych przodków. Dlatego już kilka lat temu na stałe do kalendarza patriotycznego naszej gminy wpisaliśmy także dzień 10 lutego. To jest ta pamięć historyczna, której My nie możemy pozwolić umrzeć – mówił wójt Kłys przywołując słowa ks. Andrzeja Mikuckiego wygłoszone podczas wcześniejszej Mszy świętej. 
Przed odsłoniętym dwa lata temu pomnikiem Sybiraków delegacje złożyły kwiaty i zapaliły znicze. Wśród nich byli Sybiracy, ale także m.in. poseł Lech Kołakowski, wicemarszałek Marek Olbryś, czy przedstawiciele senator Marii Anders, pełnomocnika prezesa Rady Ministrów do spraw dialogu międzynarodowego oraz poseł Bernadety Krynickiej.   
Następnie w bibliotece odbyła się promocja książki „Nieprzemilczana historia. O zesłańcach Sybiru z gminy Łomża”. To wspomnienie tych nielicznych, którzy doświadczyli deportacji. Mimo zimna, głodu, udręki, trudu i chorób przeżyli na nieludzkiej ziemi i po latach powrócili do domu. To także Roman Kalista i Feliks Cieślik. 
- Działo się to w nocy z piątku na sobotę. Około godziny piątej przyszli enkawudziści, zastukali kolbami w drzwi: Sobirajemsia, ujezżajem! - wspomina Roman Kalista, który wówczas miał 7 lat. 
To była wyjątkowo mroźna i śnieżna zima. Zdarzały się spadki temperatur do minus czterdziestu stopni. Po około dwóch tygodniach w wagonach wysiedleńcy z Podgórza zostali przywiezieni do miejscowości Buraczicha w rejonie Niandoma, obłast archangielska, około trzystu – czterystu kilometrów na wschód od granicy z Finlandią. - Propaganda była taka, że przywieziono polskich pomieszczikow (właścicieli ziemskich) i burżujów, którzy wyzyskiwali mużykow, czyli chłopów. Mówiono, że tutaj nauczą polskich burżujów, jak pracować uczciwie dla klasy robotniczej – opisuje we wspomnieniach pt. „Dlatego że byłem Polakiem”.
- Warunki nie do życia, ale do umierania. Najsampierw umarł brat Kazik. Matka strasznie rozpaczała, a po dwóch tygodniach sama zmarła. Gdzie ją pochowaliśmy? Pod drzewem. Nie pamiętam nazwy tej miejscowości, blisko Archangielska. Matka umarła, została prawie dorosła Marysia, ja mający wtedy dziesięć lat i Teresa – osiem. Zastanawiali się, co z nami sierotami robić? Maryśkę zostawili, a mnie i Teresę wywieźli do Archangielska, do domu dziecka – wspomina Feliks Cieślik „Ja tobie umrzeć nie dam”.



(świadectwo Romana Kalisty opublikowane 16 lutego 2017 roku)

- Ta książka i to spotkanie, jest dla nas czymś w rodzaju zwieńczania naszej pracy, którą kontynuujemy od 2003 roku – mówiła Wiesława Kłosińska dyrektorka biblioteki w Podgórzu. - Po raz pierwszy wtedy jako biblioteka zaprosiliśmy pana Kazimierza Wojewodę na promocję jego książki. To właśnie od tego spotkania jako biblioteka pomyśleliśmy o rozpoczęciu współpracy z Sybirakami, o zebraniu jak najwięcej materiałów, o  ocaleniu dla potomnych słów, które wypływały z ust Sybiraków. Czas płynie bardzo szybko, coraz mniej osób, którzy przeżyli ten koszmar – dodawał  Kłosińska.
Wiesława Czartoryska z Agencji Wydawniczej „Od Akapitu”, podkreśla, że po transformacji ustrojowej w Polsce o Sybirakach można było pisać i publikować. I choć ukazało się wiele książek na ten temat – m.in. 6-tomowe „Wschodnie losy Polaków” wydawnictwa Stopka z Łomży, to jednak „pracując przy tych tekstach odkrywam, że ta historia dopomina się ciągle dokumentowania, że każdy, kto ma na ten temat jeszcze coś do powiedzenia pragnie, żeby to jego doświadczenie uwiecznić” – mówiła Wiesława Czartoryska 

Tylko tej jednej mroźnej nocy 10 lutego 1940 r. z Łomży i okolic wywieziono na Sybir ponad 1750 osób. W sumie w latach 1940-1941, w czterech wywózkach (także 13 kwietnia 1940 r. 29 czerwca 1940 r, i 21 na 22 maja 1941 r.) sowieci w okolice Archangielska do Irkucka i Kraju Krasnojarskiego wywieźli co najmniej kilkaset tysięcy Polaków. W tej liczbie było także kilkadziesiąt tysięcy mieszkańcy regionu łomżyńskiego.


Foto: Wiesława Kłosińska dyrektorka biblioteki w Podgórzu oraz Piotr Kłys wójt gminy Łomża
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto: Braterstwo drogi na Sybir, Feliks Cieślik i Roman Kalista

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę