Drzewa nie do ruszenia
Blisko stu mieszkańców Łomży podpisało się pod wnioskiem, a kilkunastu radnych miasta pod interpelacją do prezydenta Łomży w sprawie wycinki 9 drzew topoli z terenu Cmentarza Żydowskiego przy ul. Woziwodzkiej. Okazuje się, że to niemożliwe. Od 17 lat trwa postępowanie w sprawie o zwrot tej nieruchomości na rzecz Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich, i jak przekonuje ratusz, prawnie „nie ma możliwości przeprowadzenia postępowania administracyjnego w celu uzyskania zezwolenia na usunięcie drzew”.
W interpelacji, pod którą są podpisy 15 z 23 miejskich radnych napisano, że ok. 40-letnie topole zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców ul. Woziwodzkiej, jak również innym osobom przechodzącym przez cmentarz. Zdaniem jej autorów wycięcie topól przywróci historyczny wygląd cmentarza i uniemożliwi gniazdowanie wron, które obecnie zanieczyszczają okoliczny teren. Poza tym „uporządkowanie cmentarza ukróci pijackie „imprezy”, które dotychczas zanieczyszczają teren (butelki, puszki, inne opakowania).
Do zbiorowej interpelacji radnych załączono także listę z niepodpisani 93 mieszkańców.
Odpowiedź jaka przyszła od prezydenta była zaskoczeniem dla wielu z nich. Okazuje się, że nie ma możliwości przeprowadzenia postępowania administracyjnego w celu uzyskania zezwolenia na usunięcie tych drzew. Powodem jest toczące się podstępowanie przed Komisją Regulacyjną do Spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich odnośnie przeniesienia własności cmentarza żydowskiego na rzecz Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Na mocy przepisów ustawy o stosunku państwa do Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Rzeczypospolitej Polskiej postępowanie sądowe lub administracyjne dotyczące nieruchomości, co do których wszczęto postępowanie regulacyjne, ulega zawieszeniu, a sądy oraz organy administracji rządowej i samorządowej przekazują ich akta do Komisji Regulacyjnej.
Grzegorz Daniluk z Urzędu Miasta wyjaśnia, że postępowanie w sprawie działki przy ul. Woziwodzkiej prowadzone jest z wniosku Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich z lutego 2002 r. - Wnioskodawca wnosi o przyznanie mu własności przedmiotowej nieruchomości, gdyż stanowi ona cmentarz żydowski – podaje Daniluk. - Miasto Łomża nie wyraża zgody na przeniesienie własności przedmiotowej nieruchomości na rzecz Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie. W granicach nieruchomości znajdują się elementy miejskiej infrastruktury technicznej w postaci podziemnej infrastruktury technicznej i naziemnej (ciąg komunikacji pieszej, stacja transformatorowa).
Postępowanie trwa już ok. 17 lat i miejskim urzędnikom nie jest znana data jego zakończenia.
- Z informacji telefonicznych uzyskanych z Komisji Regulacyjnej do Spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich wynika, że przedmiotowa sprawa nie jest przewidziana do rozpatrzenia na najbliższych terminach rozpraw – dodaje Daniluk.
Z udziałem Miasta Łomża przed Komisją Regulacyjną Do Spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich prowadzonych jest w tej chwili około dwudziestu spraw. Dodatkowo – jedna sprawa dotycząca zwrotu nieruchomości prowadzona jest przed Komisją Regulacyjną do Spraw Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. (zobacz: Centrum Łomży należy się... prawosławiu?)
Co z topolami?
Miejscy urzędniczy twierdzą, że topole na cmentarzy żydowskim przy ul. Woziowdzkiej nie są tak niebezpieczne jak wynika z interpelacji radnych. Drzewa poddawane są sezonowym zabiegom pielęgnacyjnym i kontrolom.
- W dniu 29.10.2018 r. przeprowadzono ocenę stanu zdrowotnego drzew. W dniu oględzin drzew nie stwierdzono oznak wskazujących na zwiększone ryzyko wystąpienia zagrożenia w otoczeniu drzew – napisano dodając, ze wykonanie ponownej oceny planowane jest w miesiącu lutym.
