Kąpieliska nad Narwią w te wakacje nie będzie
Mamy środek zimy, ale lato przyjdzie... Plaża miejska nad Narwią przy moście majora Henryka Dobrzańskiego ps. „Hubal”, to najpopularniejsze miejsce wypoczynku łomżan w słoneczne wakacyjne dni. Można się opalać na leżąc na piaskowym brzegu Narwi, albo kąpać w jej chłodnych wodach. Bywa, że jednocześnie jest tu ponad tysiąc osób – od seniorów po niemowlaki. Nad bezpieczeństwem kąpiących się przez lata - do początku do końca wakacji - czuwali ratownicy, ale w ubiegłym roku byli tu tylko przez 30 dni. W tym roku nad Narwią może ich wcale nie być. - MOSiR w Łomży stoi na stanowisku, że w dotychczasowej lokalizacji miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli nie powinno być organizowane (...) – przekazuje Przemysław Chrzanowski z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który od kilku lat zapewnia organizację „plaży miejskiej” w Łomży.
„Kąpielisko” i „miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli” to określenia, które przynajmniej w prawie mają różne znaczenia. Najważniejszą różnicą jest ta, że kąpielisko może działać kilka miesięcy, i aby mogło działać nad Narwią w te najbliższe wakacje prezydent Łomży odpowiednie zgłoszenie powinien otrzymać do końca 2018 roku.
- MOSIR w Łomży nie wystąpił przed 31 grudnia 2018 roku do prezydenta Łomży z wnioskiem o umieszczenie w wykazie kąpielisk kąpieliska nad Narwią – podaje Przemysław Chrzanowski z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
To oznacza, że miejskiego „kąpieliska” na Narwią na pewno nie będzie.
MOSiR, który za organizację „plaży miejskiej” odpowiada odkąd prezydent został Mariusz Chrzanowski przekonuje, że formalnie nigdy nie organizował tu „kąpieliska”, a jedynie „miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli”. Wiąże się to z mniejszymi wymaganiami prawnymi i organizacyjnymi, ale od ubiegłego roku może ono funkcjonować maksymalnie przez 30 dni. Tak też było w poprzednie wakacje, gdy mimo niedowierzania plażowiczów ratownicy MOSiR zwinęli się stąd 21 lipca. Przez kolejne tygodnie wakacji, pomimo upałów i tysięcy łomżan korzystających z „plaży miejskiej”, było tu dzikie kąpielisko. W tym roku może takie „dzikie” kąpielisko może działać już przez całe wakacje.
- Zdaniem organizatora plaży miejskiej, jakim jest MOSiR, wskazane na jej lokalizację miejsce nie spełnia warunków bezpieczeństwa do organizacji zarówno kąpieliska jak i miejsca okazjonalnie wykorzystywanego do kąpieli – czytamy w przekazanych nam wyjaśnieniach. - W razie nieszczęśliwego wypadku utonięcia trudno będzie wytłumaczyć określonym organom wyjaśniającym jego okoliczności dlaczego zdecydowano o utworzeniu miejsca do kąpieli, wiedząc o niebezpieczeństwach jakie stwarza dla użytkowników.
Te niebezpieczeństwa związane są z tym, że... Narew to rzeka. Jej dno, skryte pod ciemną wodą, kryje wiele zagrożeń. Według oceny nie sposób tu wyznaczyć odpowiednio szerokiego miejsca do kąpieli dla osób nieumiejących pływać ani pasa bezpieczeństwa o szerokości 5 metrów za bojami wyznaczającymi te strefę, o głębokości nieprzekraczającej 130 cm. Wnioski są takie: MOSiR w Łomży stoi na stanowisku, że w dotychczasowej lokalizacji miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli nie powinno być organizowane ze względu na zagrożenia jakie tam występują dla potencjalnych użytkowników - przekazuje Przemysław Chrzanowski z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Nie oznacza to jednak, że kierownictwo miejskiej placówki nie zmieni jeszcze „swojego” stanowiska w tej sprawie.
- Ewentualna decyzja dotycząca wystąpienia do prezydenta z wnioskiem o organizację w 2019 roku nad Narwią w Łomży miejsca okazjonalnie wykorzystywanego do kąpieli zostanie podjęta na przełomie kwietnia i maja – podaje Chrzanowski.
