Idą łosie... przez drogi

Łoś wbiegł przed samochód na drodze Łomża – Ostrołęka. Do zdarzenia doszło w okolicach wsi Zaruzie. Tym razem zwierzę wbiegło na jezdnię wprost przed ciężarową Scanię. Łoś padł, ale kierowcy tira nic się nie stało. - Łosie jako pierwsze zaczynają migrować jesienią – mówi Mariusz Sachmaciński, dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi przestrzegając kierowców jadących drogami w regionie. - Wbiegnięcie łosia na jezdnię jest nagłe i niespodziewane, bo te zwierzęta ze względu na umaszczenie są praktycznie niewidoczne na tle lasu, zwłaszcza po zmroku czy we mgle – dodaje.
Do zderzenia łosia z ciężarówką koło Zaruzia doszło dziś ok. godz. 5.30 rano. To nie pierwsze zdarzenie z łosiem na drodze. Przedwczoraj wieczorem, w okolicy Podgórza, przed jadącego w kierunku Łomży fiata punto wbiegł łoś, ale kierowcy udało się go ominąć. Niestety auto wpadło w poślizg, po czym zjechało z drogi do rowu i dachowało. Kierowcy szczęśliwie nic się nie stało.
Mariusz Sachmaciński, dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi przestrzegając kierowców przejeżdżających zwłaszcza w okolicach lasów w regionie mówi, że rozpoczęła się jesienna migracja zwierząt. Łosie jako pierwsze duże zwierzęta przemieszczają się z doliny Narwi do wyżej położonych lasów sosnowych. Celem wędrówek łosi po łomżyńskiej, południowej stronie Narwi są lasy Czerwonego Boru.
- Po drodze zwierzęta przechodzą przez duże drogi: Łomża – Ostrołęka, Łomża - Ostrów Mazowiecka, Łomża – Zambrów, Łomża – Mężenin – wskazuje. - Migracja łosi będzie trwała około miesiąca, a po łosiach pójdą jelenie. Te zwierzęta wędrówkę rozpoczną po pierwszych opadach śniegu, a ich migracja będzie stosunkowo szybka. Jelenie przemieszczą się z doliny do lasów w ciągu tygodnia – mówi.
Sachmaciński podkreśla, że także po północnej (piątnicko-wiźnieńskiej) stronie Narwi trwają już migracje łosi. Zwierzęta przechodzą tu przez drogę Łomża – Jeżewo dlatego kierowcy także na niej powinni przede wszystkim zwolnić i muszą uważać. Zderzenie auta z dużym łosiem często kończy się tragicznie zarówno dla zwierzęcia jak i ludzi.
Jeśli zima będzie sroga na migrację do lasów po łosiach i jeleniach wyruszą także dziki, które dziś bezpiecznie czują się na terenie obszarów chronionych w dolinie Narwi. Tu nie zagrażają im nawet myśliwi dokonujący odstrzałów sanitarnych dzików w związku ze zwalczaniem ASF.