Nowy Dworzec Łomża znowu wychodzi za drogo
Coraz bardziej władzom miasta komplikują się sprawy budowy nowego dworca autobusowego w Łomży. Ten stary sprzedano za niespełna 5 mln zł (netto), na budowę nowego, choć już zlecono prac za około 4,5 mln zł, to jak się okazuje potrzeba jeszcze prawie 10 milionów. Koszty gigantycznie windują budowa nowego budynku dworcowego i zadaszonych peronów. Pierwszy z nich zainteresowani miejskim zleceniem wykonawcy szacują na ok. 3,5 mln zł, a za perony cena to ponad 6 mln zł.
W grudniu 2017 roku, gdy ze sprzedaży blisko hektarowej działki z dworcem autobusowy u zbiegu Alei Legionów z ul. Gen. Władysława Sikorskiego do kasy miasta miało wpłynąć blisko 4 mln 852 tys. zł netto władze cieszyły się, że nabywca podbił cenę wywoławczą o blisko pół miliona. Plan był taki, że za te pieniądze zostanie zbudowany mniejszy, ale bardziej funkcjonalny dworzec, od strony ul. Dworcowej. Ma zająć jedynie obecny wjazd na „stary” dworzec i zielony skwer oddzielający go od wiaty targowej. Nowy dworzec miał być zbudowany w tym roku, ale szybko okazało się, że zarówno nadzieje na tanią budowę jak i na szybką budowę są nierealne. Po kilku przetargach, rozbiciu na „małe zadania” i zlecaniu czego się da do wykonania miejskim spółkom lub zakładowi budżetowemu, koszty budowy są znacznie wyższe, a termin realizacji odsuwany w przyszłość.
Jeszcze w połowie sierpnia prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski mówił, że „po wykorzystaniu również zasobów miejskich spółek” budowa nowego dworca jest możliwa w granicach 8-9 mln zł. , Obecny z nim naczelnik wydziału inwestycji ratusza szacował, że wartość już zleconych robót na około 4,5 mln zł, i mówił, że do zlecenia zostały jeszcze dwa zadania. Pierwsze z nich to budynek dworca, a drugie to zadaszenie nad peronami. Naczelnik mówił, że do końca sierpnia zamierzają wyłonić wykonawcę konstrukcji stalowej (czyli peronów), zaś na budynek dworcowy poczekają do wiosny przyszłego roku, tak by całość prac mogła zakończyć się w lipcu - sierpniu 2019 r.
Okazuje się, że ten harmonogram już się sypie. W czwartek ratusz oficjalnie poinformował, że w prowadzonych w „trybie negocjacji”, a więc bez ogłaszania przetargu postępowaniu na wyłonienie wykonawcy peronów ze szklanym zadaszeniem, wpłynęła tylko jedna oferta. Zaproponowana przez ostrołęcką OMIS ceną opiewa na 6 mln 140 tys. zł, a miasto na to zadanie planowało wydać teraz poniżej 4 mln zł.
Także oferty cenowe firm zainteresowanych zleceniem im budowy budynku dworca z poczekalnią, kasami biletowymi i dyspozytornią, mimo kilkukrotnie już ogłaszanych przetargów były znacząco wyższe niż możliwości miasta. Początkowo na ten budynek władze miasta planowany wydać 1,8 mln zł, później podniesiono ten limit do 2,2 mln zł, a ostatnio do ponad 2,7 mln zł, ale ciągle to za mało. Cena oferty z ostatniego przetargu opiewała na niemal równe 3,5 mln zł.
To oznacza, że na realizację budynku dworca i peronów miastu potrzeba jeszcze ponad 9,5 mln zł.