Radna i sąsiedzi dziękują prezydentowi i... proszą o jeszcze
Radna miejska Elżbieta Rabczyńska napisała podziękowania dla Mariusza Chrzanowskiego, prezydenta Łomży za remont ulicy Zygmunta Glogera i Stacha Konwy. Pod podziękowaniami, ale i prośbą o remonty sąsiednich uliczek, są podpisy kolejnych 16 mieszkańców uliczek. Radna podziękowania przyniosła do redakcji prosząc o ich upublicznienie. Prośbę spełniamy. Przy okazji sprawdziliśmy czy można doszukiwać się także innych powodów wdzięczności.
Podziękowania radnej i mieszkańców z ul. Z. Glogera i S. Konwy dla „mgr Mariusza Chrzanowskiego, Prezydenta Miasta” publikujemy w całości na załączonym skanie do tej informacji.
Elżbieta Rabczyńska (64 lata) radną miejską jest drugą kadencję. W poprzedniej należała do najbardziej aktywnych, skrupulatnych i dobrze ocenianych radnych. Obok Bernadety Krynickiej była należała do krytyków działań ówczesnego prezydenta Łomży Mieczysława Czerniawskiego (SLD), przy czym akurat jej uwagi i spostrzeżenia często były wyważone i roztropne. W obecnej kadencji samorządu, gdy prezydentem został Mariusz Chrzanowski (PiS), radna Rabczyńska początkowo, wraz z całym wówczas 6-osobowym klubem radnych PiS, znalazła się ostrej opozycji do ukształtowanej w Radzie Miasta „prezydenckiej” większości, na której czele stanęła wówczas Bernadeta Krynicka. Zmiana nastąpiła dopiero rok później, po tym jak Krynicka została posłem na Sejm i musiała odejść z Rady Miejskiej, a w konsekwencji i w jej władzach nastąpiły przetasowania. Wiosną 2017 roku stworzono wielki klub PiS (11 radnych), który od tej pory stał się trzonem „prezydenckiej” większości. Dobra zmiana dla radnej Elżbiety Rabczyńskiej, nastąpiła 1 kwietnia 2017 r. Tego dnia została koordynatorem ds. finansowo-administracyjnych w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. Do końca marca pracowała w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Łomży, a stanowisko w miejskiej spółce, które objęła radna, prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski „zatwierdził” dwa dni wcześniej - 30 marca 2017 roku. Prezes MPEC Radosław Żegalski, zatrudnił radną Rabczyńską bez żadnego konkursu. Tłumaczył, że wcześniej znał ją „tylko z telewizji”, a za odpowiednią specjalistkę uznał po lekturze jej CV. Sama radna twierdziła: „otrzymałam wcześniej propozycję takiej pracy i z niej skorzystałam”.
Przyniesione przez radną podziękowania stały się pretekstem do sprawdzenia czy zmiana posady przed rokiem, z agencyjnej na tą w miejskiej spółce, mogła się opłacać. Wychodzi, że chyba tak. Przez 9 miesięcy w MPEC zarobiła więcej niż przez cały wcześniejszy rok w ARiMR. W składanym przed rokiem oświadczeniu majątkowym wykazała, że w 2016 roku jako pracownica Agencji zarobiła nieco ponad 61 tys. zł, a z tegorocznego oświadczenia wynika, że w 2017 roku w MPEC, w którym pracowała od 1. kwietnia, ponad 62,5 tys. zł.
Warto nadmienić, że zarobki radnej to tylko część jej rocznych dochodów. Składają się na to także dieta radnego, renta męża i najem mieszkania. W sumie w 2016 roku wyszło z tego ok. 115 tys. zł, a w 2017 roku o ponad 20 tys. zł więcej.