Poparzony 7-letni Aleks z Łomży ma naszą pomoc
- Mama Aleksa mówiła nam dzisiaj, jak cieszy się, że synek żyje, że powraca do zdrowia, że lepiej pracują płuca i nerki, chociaż jest nadal utrzymywany w śpiączce farmakologicznej, bo mógłby nie wytrzymać straszliwego bólu – opowiadają koleżanki matki 7-letniego Aleksa z Łomży, który w czasie bawienia się zapalniczką podpalił na sobie koszulkę z syntetyku. Matka przybiegła z pokoju obok, ugasiła ogień na chłopcu, ale poparzenia ogarnęły 60 procent ciała chłopca: szyję, ręce, klatkę piersiową, tułów. Przewieziony do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku chłopiec po 8. przeszczepie skóry wraca do zdrowia, zaś Ada Kossobudzka (lat 31) i Magdalena Kołodziejek (lat 26) prowadzą od 3 dni zbiórkę pieniędzy na rehabilitację Aleksa, kombinezon przyspieszający gojenie się ran, leki, maści i opatrunki. - Chcemy, aby Aleks wyzdrowiał – deklarują społeczniczki.
Po niecałych trzech dniach akcji na portalu pomagam.pl 29 osób wpłaciło ponad 1400 zł, natomiast udostępnień ich apelu było prawie 240. Ada i Magdalena liczą, że w zbieranie funduszy na pomoc Aleksowi zaangażują się Czytelnicy portalu 4lomza.pl. Podają link: https://pomagam.pl/Alankowi.
Inicjatywa przyniesienia pomocy zrodziła się niezależnie w myślach każdej z kobiet: Ada przyjaźni się z mamą Aleksa, więc była od początku wstrząśnięta tragedią, a Magdalena po obejrzeniu relacji w telewizji kilkanaście dni temu nie skojarzyła początkowo, że chodzi o znaną jej od 3 lat rodzinę. Szybko połączyły siły w działaniu z koljenymi społecznikami, m.in., Sandrą Andryszczyk i Żanetą i Słąwomirem Matysiakami, inicjatorami powołania grupy w realu i na portalu społecznościowym „Łomża piecze ciasta”. W całym mieście głośno było o poruszającej śmierci chorego na nowotwór Krystiana, z myślą o leczeniu którego powstała grupa. Niestety, 14-latek odszedł do wieczności... Jednak rodzice i społecznicy nie rozwiązali jej, traktując przedsięwzięcie jako mające nadal nieść pomoc, ratunek i nadzieję poszkodowanym dzieciom i zrozpaczonym rodzinom. Dali się poznać z jak najlepszej strony i skuteczności, zbierając, m.in., 15 tysięcy zł, ubrania, buty, komórki, tablet, aparaty fotograficzne pod choinkę dla dzieci z placówki opiekuńczej w ramach akcji „Pomocnicy Mikołaja”. Tym bardziej są przejęte losem dramatycznie poszkodowanego poparzeniem 7-letniego Aleksa, którego mama codziennie dojeżdża z Łomży do Białegostoku na widzenia w DSK z synem.
- Stan Aleksa początkowo był straszliwie ciężki, istniało zagrożenie życia, miał również poparzone drogi oddechowe, lecz teraz, po dwóch tygodniach lekarze pocieszają, że stan dziecka jest wreszcie stabilny – uśmiechają się pełne wiary w powodzenie starań medyków i wspaniałomyślność łomżan przyjaciółki. Na przełomie lipca i sierpnia planują w Łomży piknik charytatywny, w połączeniu z koncertami, do którego szukają artystów profesjonalnych i amatorów. Po prostu – ludzi dobrej woli.
Mirosław R. Derewońko
mrd@4lomza.pl