To był raut... 600-lecia
Były wykwintne pasztety muśnięte sosem Cumberland, polędwiczki wieprzowe w sosie maderowym z owocami wiśni w asyście bukietu warzyw z babeczką pęczaku, złocista roladka prowansalska z suszonymi pomidorami ze szpinakiem, czy jajka faszerowane kawiorem... To informacje tajne, podobnie jak to, że na stołach były zagraniczne wina i krajowe wódki. Choć od rautu 600-lecia miejskości Łomży, który władze miasta tylko z sobie znanych powodów wydały w Piątnicy, mijają dwa tygodnie, menu kolacji nadal jest utajniane. Koszty są zaskoczeniem... także dla jego uczestników.
Oprócz oficjalnych imprez z okazji jubileuszu 600-lecia nadania praw miejskich Łomży, które w weekend od 15 do 17 czerwca odbywały się w Łomży, była także impreza specjalna dla ludzi władzy. Proszoną kolację władze szczycącej się tysiącletnią historią Łomży wydały na wsi, kilka kilometrów poza granicami „grodu nad Narwią”. Oficjalne informacje związane z rautem, który odbył się dwa tygodnie temu, nadal są pilnie strzeżoną tajemnicą władzy, która mieszkańcom postanowiła przekazać tylko szczątkowe informacje. Na stronie internetowej Urzędu Miejskiego wzmiankę o nim znajdujemy w tekście informującym, że na jubileusz Łomży przyjechało 10 delegacji z miast partnerskich, które podejmowano „na uroczystej kolacji zorganizowanej pierwszego dnia obchodów”. O tym, że kolacja była w Piątnicy nie napisano. Na załączonych zdjęciach widać jak prezydent Mariusz Chrzanowski z przewodniczącym Rady Miejskiej Wiesławem Grzymałą odbierają gratulacje i upominki od kolejnych zagranicznych gości i jubileuszowy tort. Jak się bawią goście tego na opublikowanych zdjęciach nie ma. Pozostają więc relacje uczestników rautu i ich „amatorskie” fotografie...
W raucie wzięło udział według relacji około 150 - 180 osób. Poza gośćmi z delegacji, w zdecydowanej większości byli to radni miejscy, pracownicy ratusza i kierownicy miejskich instytucji, czy wójtowie kilku okolicznych samorządów... Puste miejsca były nawet przy stole dla „vip-ów”. Obok prezydenta Łomży i przewodniczącego Rady Miejskiej zasiedli tam m.in. ks bp Tadeusz Bronakowski, posłowie Bernadeta Krynicka i Lech Kołakowski, czy członek zarządu województwa Stefan Krajewski. Biskup krótko bawił na kolacji, a w relacjach uczestników jego wyjście łączone jest z wódką, która chwilę później miała pojawić się na stołach. Wcześniej były tylko wina... Uczestnicy kolacji przekazują, że z czasem na sali zmniejszała się frekwencja, a atmosfera miała się rozluźniać. Kwartet muzyczny, który początkowo przygrywał do kolacji zastąpił zawodowy DJ... Ostatni goście zabawę mieli opuszczać po północy.
Tajne i drogie
Ratusz przed kolacją nie chciał zdradzać nawet menu, a o koszty odsyłał do Miejskiego Domu Kultury - Domu Środowisk Twórczych, który miał za nią zapłacić. Dwa tygodnie później Krzysztof Zemło dyrektor MDK-DŚT menu też zachowuje w tajemnicy.
Pytaliśmy: jakie dania będą serwowane podczas kolacji?
- Podczas kolacji serwowane były 3 dania ciepłe. Zamówiony był także standardowy bufet zimny (wędliny, schab, sałatki, ryba) oraz bufet słodki (kawa, herbata, ciasto) – przekazał.
Pytaliśmy: ile osób wzięło udział w kolacji? - Zamówienie zostało złożone na 215 osób - podał.
Pytaliśmy: ile czasu trwała kolacja, czy dla gości poza jedzeniem były jakieś atrakcje?
- Kolacja rozpoczęła się o godzinie 19:00. Podczas kolacji odbył się występ kwartetu muzycznego Bioacustic. O tło muzyczne dbał również DJ - wyjaśnił.
Pytaliśmy: Jakie są koszty tego wydarzenia i z jakich środków zostały pokryte?
- Faktury i rachunki wynosiły: 54 500 zł usługa gastronomiczna, 1170 zł honorarium kwartetu muzycznego, 1500 zł honorarium DJ-a. Koszty organizacji zostały pokryte z budżetu Miejskiego Domu Kultury - Domu Środowisk Twórczych w Łomży z dodatkowych pozyskanych środków zewnętrznych – napisał dyrektor Krzysztof Zemło.
A za co ta kwota? - to pytanie jakie nam zadało czterech zdziwionych kosztami uczestników rautu 600-lecia. Wszystkich wcześniej prosiliśmy o oszacowanie ile mogła impreza kosztować. Wyceniali na ok. 30 tys. zł.
Do redakcji dotarło trochę zdjęć z utajnianego rautu. Zdecydowaliśmy o publikacji dwóch amatorskich i jednego wziętego ze strony internetowej Urzędu Miejskiego. Jedno ze zdjęć prezentuje tajemne menu kolacji 600-lecia. Dwa kolejne są „obrazkami” dwóch stron tego samego elementu kolacji – krojenia jubileuszowego tortu. Widać trochę klimatu zabawy.