Wiało krótko, ale skutecznie
Silny wiatr, który towarzyszył przejściu frontu chłodniejszego powietrza spowodował znaczne straty w regionie. Powalonych jest wiele drzew, uszkodzone zostały budynki, a w Wierzbowie koło Śniadowo pod zawaloną stodołą zginęły przetrzymywane zwierzęta. Dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej o godz. 21.30 informował o około 30 wezwaniach do usuwania skutków krótkiej wichury, ale jeszcze rano dodawał, że napływają nowe zgłoszenia.
Nad Łomżą front powietrza przechodził ok. godz. 20.00. Stacja meteo IMGW w Marianowie koło Piątnicy w krótkim czasie zanotowała spadek temperatury powietrza z 28,3°C do 15,3°C i odnotowała podmuchy wiatru wiejącego z prędkością nawet ponad 75 km/h. Wiatr łamał gałęzie drzew, a nawet całe drzewa – jak np. w okolic skrzyżowania drogi Łomża – Zambrów z Szosą do Mężnina. Powalone drzewo zablokowało ruch na krajówce. Straty są w mieście, ale także całym regionie, gdzie uszkodzonych zostało co najmniej kilka budynków. Np. w Śniadowie silny podmuch wiatru powalił stodołę. W Wierzbowie, koło Śniadowa zwalona stodoał zabiła przetrzymywane tam zwierzęta. Zginęło 17 cieląt. Tylko w tym miejscu straty materialne wyceniono na ok. 150 tysięcy złotych. W wielu innych miejscach pozrywane są fragmenty dachów budynków i domów. W usuwanie skutków krótkiej wichury tylko na obszarze powiatu łomżyńskiego zaangażowanych jest kilkadziesiąt jednostek strażackich z PSP i OSP.
W sumie w całym województwie podlaskim w związku z burzami i silnym wiatrem strażacy interweniowali 230 razy. Najwięcej było powalonych drzew lub gałęzi na drogach. 20 razy wzywani byli do uszkodzonych budynków mieszkalnych i gospodarczych, z czego 7 dotyczyło zerwanych dachów. Na szczęście w zdarzeniach tych nie ucierpieli ludzie.
Natomiast nadal tysiące gospodarstw, także w regionie Łomży pozostaje odciętych od prądu. Według danych PGE Dystrybucja wczoraj wieczorem bez prądu pozostawało 46 tys. odbiorców z województwa podlaskiego, a dziś rano „tylko” 9,3 tys. odbiorców.