„Troska o trzeźwość to troska o wolność...”

Jak zachowywać trzeźwość w rodzinie na co dzień, jak promować abstynencję w narodzie polskim i uchronić dzieci i młodzież przed fatalnymi skutkami zdrowotnymi, psychicznymi oraz społecznymi nadużywania alkoholu w jakiejkolwiek postaci to wątki prelekcji, które wygłaszali ludzie związani zawodowo i z powołania na sympozjum PWSIiP z okazji Światowego Dnia Pracy Socjalnej. Była w wypowiedziach uczestników wyrażana troska o losy ludzi w Polsce, tak jak ją sformułował prof. Krzysztof Wojcieszek w Narodowym Programie Trzeźwości, aby polskość kojarzyła się z umiarem i abstynencją: „Nie upijaj się! Mniej jest lepiej! A najlepiej wcale!”. Niezależnie od siły reklamy.
Problematykę ubiegłorocznego Narodowego Kongresu Trzeźwości przybliżył biskup pomocniczy Diecezji Łomżyńskiej Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski do spraw Apostolstwa Trzeźwości. Przypomniał serio, że alkohol to nie jest witamina, tylko substancja psychoaktywna, działająca jak narkotyk, tyle że w legalnej sprzedaży. Wpływa silnie na stany emocjonalne - bez potrzeby zmiany życia. Paradoksalnie, wbrew obiegowym wyobrażeniom, na świecie jest dwa razy więcej abstynentów niż pijących rozmaite trunki, około 67 procent. Różne źródła w Polsce podają, że trzeźwych i pijących z umiarem Polaków jest około 80 procent, ale – jak stwierdził biskup – 17 do 20 procent sobie z problemem uzależnienia od alkoholu nie radzi. Zresztą, Europa także nie za bardzo, ponieważ prowadzi w statystykach spożycia światowego. - 17 procent rodaków wypija 70 procent alkoholu, niektórzy nawet do 35 litrów rocznie: to trzy i pół raza więcej niż statystyczny Polak – podawał liczby hierarcha. Około miliona rodaków to całkiem uzależnieni, kolejne około 3 milionów pije ryzykownie i szkodliwie. Do tego dochodzą szkody społeczne, jakie przynoszą pijacy: wypadki drogowe i w pracy, nieszczęścia rodzinne, dramaty małżonków i dzieci. Biskup ubolewał, że „Polacy nabyli mentalność proalkoholową, bo większość uważa, że alkohol to produkt jak każdy inny”. Jego zdaniem, troska o trzeźwość to także troska o wolność. Uzależnienie ma konsekwencje zdrowotne, choćby w postaci chorób serca, nerek, wątroby, ale i skutki społeczne w postaci dramatów osobistych i rodzinnych i perypetii prawnych. Pozbawia krytycznego myślenia.
„W profilaktyce ważne są delikatność i troska”
Biskup Bronakowski zachęcał kilkudziesięciu pracowników socjalnych, studentów i gości PWSIiP do częstej lektury Narodowego Programu Trzeźwości, który jako poręczną, mniejszą niż zeszyt ok. 100-stronicową książeczkę otrzymali przy stoliku zapisów. Wydawnictwo miejscami jest zbiorem postulatów, adresowanych do polityków, samorządowców, przedstawicieli środowisk i ruchów, ale w wielu partiach to kompendium problematyki do refleksji, poszerzenia wiedzy i dyskusji w gronie zainteresowanych szerzeniem idei trzeźwościowej. Podziękował za dziesiątki godzin współpracy nad tym tekstem wiceprezydent Łomży Agnieszce Muzyk, przywołując 100. rocznicę Odzyskania Niepodległości, skłaniającą do namysłu nad utratą wolności wewnętrznej w wyniku uzależnienia.
Wiceprezydent Łomży oszacowała, że tygodniowo przyjmuje od 30 do 40 ludzi, dla których picie alkoholu jest problemem fundamentalnym. Niekoniecznie przez nich samych, a partnerów i dzieci. Ze smutkiem mówiła o życiu zmarnowanym przez alkohol niejednego łomżanina, a z satysfakcją o inicjatywach, jak świetlice socjoterapeutyczne w kilku parafiach. Nawiązywała do reklam alkoholu, nazywając je „pierwszym odcinkiem”, natomiast „odcinkiem ostatnim”: akty przemocy, rozwody, samotne rodzicielstwo, przestępstwa... Postulowała przeszkolenie z tej problematyki urzędników.
Renata Szymańska, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Łomży, nie zabierała głosu przy mównicy. W holu objaśniała zainteresowanym, że w profilaktyce ważne są delikatność i troska, z jaką należy uzależnionym przekazywać sygnały o ich chorobie, której zwykle zaprzeczają. Warto zachęcać do udziału w mityngach NA i AA: w soboty o godz. 18. Grupy Fenix w sali po lewej stronie kościoła Kapucynów i w środy o godz. 18. w domu parafialnym św. Boboli.
Prelegentami byli, m.in., Joanna Kleczyńska z Bractwa Trzeźwości imienia św. Maksymiliana Marii Kolbe oraz Robert Grzymała z Łomżyńskiego Stowarzyszenia Zdrowie i Trzeźwość w Łomży. Przy okazji wspominano działaczy wielce zasłużonych Apostolstwu Trzeźwości, np., Ojca Apolinarego.
Mirosław R. Derewońko