„Trzeba pomyśleć, a nie działać bezmyślnie”
- To jest straszne, co wyprawia dyrektor Andrzej Modzelewski – żali się pracownik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łomży opisując zarządzone przez dyrektora przenosiny administracji ośrodka z hostelu do pomieszczeń w trybunie głównej stadionu. Mówi o stłoczeniu pracowników i odbieraniu pomieszczeń sportowcom. Sceptyczny do przeprowadzki administracji MOSiR na stadion jest trener Andrzej Korytkowski, który podkreśla, że „nie może być tak, że biura i urzędnicy będą przeszkadzać w swobodnym organizowaniu imprez i zawodów sportowych”. Dyrektor Modzelewski twierdzi, że sportowcy na tym mają nie stracić. Nim jednak odpowiedział na nasze pytania, po „reżimowych mediach” rozesłał laurkę jak to rzekomo wszyscy cieszą się z jego pomysłu i realizacji.
Pracownik MOSiR informujący nas w ubiegłym tygodniu o pierwszych efektach zarządzonej przez dyrektora przeprowadzki był przerażony i zrozpaczony. Mówi o fatalnych warunkach do pracy, o stłoczeniu niektórych pracowników i o tym, że pod administrację zajęto pomieszczenia, które dotychczas użytkowały klubu sportowe. Na dowód przekazuje zdjęcia wykonane w „zaadoptowanych” na potrzeby pracowników technicznych pomieszczeniach stadionu.
Na nasze pytania w tej sprawie dyrektor Modzelewski odpowiedział dopiero wczoraj, ale wcześniej rozesłał do reżimowych mediów „newsa” o przeprowadzce i jej rzekomo samych zaletach.
Zyski i straty
Na biurowe miały być zaadoptowane „niewykorzystane do tej pory pomieszczenia”, aby pracownicy Ośrodka zyskali odpowiednie warunki do pracy. Innym powodem przeprowadzki mają być zyski z wynajmu „16 dodatkowych miejsc hostelowych”, które mają zostać wygospodarowane w pomieszczeniach hostelu użytkowanych dotychczas przez administrację.
Odpowiadając nam na pytania o przeprowadzkę Modzelewski przyznaje, że „jest w trakcie przenosin działu administracyjnego, działu księgowości, komórki kadrowo - płacowej, działu organizacji imprez i dyrektora z pomieszczeń w Hostelu na ul Zjazd 18 do pomieszczeń budynku obok pod trybunami Stadionu Miejskiego.” Przekonuje, że przeprowadzka była planowana od dawna, ale nie można było jej zrealizować ze względu na trwałość projektu, bo stadion miejski został przebudowany dzięki funduszom unijnym. Podaje, że wybudowany w trybunę główną budynek administracyjno-szatniowy ma powierzchnię ok. 800 metrów kwadratowych, i że część pomieszczeń tego budynku nie była wykorzystywana. Na pomieszczenia biurowe teraz wykorzystanych ma zostać jedynie 6 pomieszczeń stanowiących ok. 20% powierzchni budynku.
- Nie zmieniono przeznaczenia żadnego z pomieszczeń mających znaczenie dla obsługi imprez, dla szkoleń w tym sal konferencyjnych, sal do zarządzania imprezami i zarządzania samym Stadionem – zapewnia Modzelewski. - Tak samo nie ograniczono, ani nie reorganizowano pomieszczeń dla klubów sportowych prowadzących działalność z wykorzystaniem Stadionu Głównego i Boisk Treningowych ze sztuczną nawierzchnią obok posesji WORD.
Na stronie internetowej MOSiR opublikował też kilka ładnych zdjęć biur po przeprowadzce... Te które my otrzymaliśmy od pracowników są zupełnie inne. Oni też twierdzą, że o ile dyrekcja MOSiR na przprowadzce może zyskać przestzreń, to wielu pracownikom ją się drastycznie ogranicza.
Stadion dla sportowców
W sumie na zakończoną w 2011 roku modernizację stadionu miejskiego wydano 27 mln zł. Trener Andrzej Korytkowski do zmiany siedziby MOSiR-u podchodzi raczej sceptycznie. Prezes Ludowego Łomżyńskiego Klubu Sportowego kilkakrotnie powtarza, że przenosiny z hostelu do budynku z trybunami stadionu można by pogodzić, ale „trzeba pomyśleć, a nie działać bezmyślnie”. Zwraca uwagę, że obiekt powstał przede wszystkim z myślą o zawodach sportowych i zawodnikach sportowcach: stadion jest obiektem sportowym, nie biurowym, i o tym urzędnicy od sportu powinni pamiętać. Najbardziej obawia się, że zostanie zajęta sala konferencyjna na 1. piętrze, gdzie zawsze urządzano biuro zawodów, „mózg” imprez: tam spotykali się sędziowie i trenerzy, wnoszono opłaty za starty i wypłacano gratyfikacje sędziom, zgłaszano wyniki badań, przygotowywano i podawano informacje o wynikach, listy startowe et cetera. Drugim ważnym pomieszczeniem na stadionie jest pokój kontroli badania moczu w celu kontroli antydopingowej: czasami to 15 minut, czasami kilka godzin. Nie może być podejrzeń o podmienianie próbek, zalakowanych i wysyłanych do zbadania. - MOSiR to swoiste przedsiębiorstwo i powinno mieć siedzibę dla pracowników, jednakże stadion to obiekt do korzystania przez sportowców, zawodników, piłkarzy i lekkoatletów - tłumaczy trener LŁKS Prefbet Śniadowo - Łomża, którego klub zdobył w 2017 r. ponad jedną trzecią punktów dla Łomży w młodzieżowej rywalizacji sportowej między gminami w Polsce. - Nie może być tak, że biura i urzędnicy będą przeszkadzać w swobodnym organizowaniu imprez i zawodów sportowych. Na zdrowy rozum: stadion to obiekt, gdzie są pomieszczenia i szatnie dla sportowców i sędziów. Mam nadzieję, że w tej sytuacji zwycięży rozsądek i kultura współpracy MOSiR ze sportowcami.
zobacz także:
Z radnego na dyrektora MOSiR
Miasto Obsadzamy Swoimi i Rodziną...
Polityka MOSiR padła. Sprzątaczka wygrała z dyrektorem
Chrzanowski nagrodził Modzelewskiego... bo chciał