Chrzanowski nagrodził Modzelewskiego... bo chciał
Coraz zabawniej wyglądają tłumaczenia ratusza odnośnie rocznej nagrody jaką prezydent Mariusz Chrzanowski przyznał Andrzejowi Modzelewskiemu, dyrektorowi Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łomży. Najpierw ratusz przekonywał, że Chrzanowski Modzelewskiego nagrodził na wniosek głównego księgowego. Później tłumaczono, że słowo „wniosek zostało niefortunnie użyte”, ale zapewniano, że nagroda została wypłacona na podstawie stosownego zarządzenia. Teraz, zamiast odpowiedzi na pytanie kto podpisał wniosek o nagrodę dla Modzelewskiego, ratusz odpisuje, że prezydent miał prawo przyznać mu nagrodę.
Przypomnijmy „za szczególne osiągnięcia w pracy” nagrody roczne za 2016 rok otrzymało kilkunastu kierowników miejskich instytucji. Ich wysokość wynosiła od 3 tys. do 6 tys. zł. Wśród nagrodzonych znalazł się także dyrektor MOSiR Andrzej Modzelewski. Jego nagrodzenie wydawało się dziwne zważywszy, że w grudniu zapadł prawomocny wyrok w sprawie zwolnienia przez niego 56-letniej sprzątaczki. Sądy dwóch instancji badały sprawę z powództwa kobiety i uznały, że w MOSiR „doszło do pozornej likwidacji i reorganizacji struktury zatrudnienia”, oraz, że „wskazana przyczyna wypowiedzenia powódce umowy o pracę jest nieprawdziwa i niezasadna”. Ostatecznie na prośbę kobiety, która do pracy w miejskiej placówce nie chciała już wracać, sąd przyznał jej odszkodowanie.
Okazuje się, że mimo to Modzelewski – zdaniem Chrzanowskiego – zasłużył na nagrodę roczną w wysokości 5 tys. zł.
I choć formalnie „decyzję w sprawie przyznania i wysokości nagród podejmuje Prezydent Miasta na pisemny umotywowany wniosek właściwego Zastępcy Prezydenta, a w razie jego nieobecności Sekretarz Miasta” to w tym przypadku najwyraźniej wniosku takiego nie było. Ratusz kilkakrotnie dopytywany kto podpisał wniosek o nagrodę dla Modzelewskiego, teraz przesłał oto taki komunikat: „Do kompetencji Prezydenta Miasta należy kwestia przyznawania i określania wysokości nagród. Jest to zgodne z ustawą o pracownikach samorządowych. Wobec tego nagrodę panu Andrzejowi Modzelewskiemu miał prawo przyznać prezydent.”
Przypomnijmy, że Chrzanowski powołał Modzelewskiego, ówczesnego radnego miejskiego, na fotel dyrektora MOSiR w niedorzecznych okolicznościach latem 2015 roku. W tym samym roku przyznał mu także najwyższą nagrodę roczną 6,5 tys. zł.
Natomiast w ubiegłym roku pracę w MOSiR znalazła żona etatowego asystenta medialnego Mariusza Chrzanowskiego.
zobacz: Czy dyrektor MOSiR prezydencką nagrodę dostał bezprawnie?