Pod Warszawą szybciej, w województwie podlaskim jeszcze nie
To według wliczeń ekspertów od drogownictwa to „wąskie gardło”, które najbardziej ogranicza dostępność komunikacyjna mieszkańców północno-wschodniej Polski do Warszawy. Przejazd przez podwarszawskie Marki dla wielu kierowców jest wyzwaniem i „ćwiczeniem z cierpliwości”. Wreszcie się to zmienia. Po miesiącach opóźnień zapowiedziano, że nocą z piątku na sobotę samochody zostaną wpuszczone na nową ekspresową obwodnicę Marek.
Umowy na budowę obwodnicy Marek o długości około 15,5 km w ciągu drogi ekspresowej S8 zostały podpisane pod koniec 2014 roku. Droga miała być gotowa w lipcu tego roku, ale były opóźnienia, a termin przesuwano najpierw na październik, a później na połowę grudnia. Teraz zapowiedziano, że samochody po raz pierwszy na nową drogę, która ma po trzy pasy ruchu w każdą stronę, będą mogły wjechać w nocy z piątku na sobotę (22/23.12).
Tymczasem w dalszym ciągu przesuwają się terminy otwarcia dwóch odcinków ekspresowej „ósemki” na terenie województwa podlaskiego - od Mężenina do Jeżewa i od Zambrowa do granicy województwa mazowieckiego. Drogowcy chcą wierzyć, że drogi będą oddane po świętach Bożego Narodzenia, ale jeszcze przed Nowy Rokiem. Na początku mają to być drogi wersji „ekspresopodbnej” czyli np. z ograniczeniem prędkości oraz możliwymi miejscami zwężeniami jezdni.
Z poślizgiem prowadzona jest też budowa ostatnich brakujących odcinków ekspresowej „ósemki” od Ostrowi Mazowieckiej do Wyszkowa i od obwodnicy Ostrowi Mazowieckiej do granicy z województwem podlaskim. Zgodnie z planami droga powinna być ukończona w lipcu 2018 roku, ale już chyba nikt nie wierzy, że ten termin będzie dotrzymany.