Święto Niepodległości
- Ojczyzna, to nasz wielki zbiorowy obowiązek – słowa Cyprian Kamil Norwid (1821–1883), z czasów gdy Polski nie było na mapach świata przywoływał ksiądz biskup Tadeusz Bronakowski, który przewodniczył Mszy świętej za Ojczyznę, sprawowanej w Łomżyńskiej Katedrze w 99. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. - Nie zbudujemy wielkości Ojczyzny najpiękniejszymi nawet cytatami Jana Pawła II czy innych autorytetów, przemówieniami i rzewnymi tekstami. O przyszłości Ojczyzny zadecydują nasze postawy i czyny – mówił hierarcha. Po Mszy św. kilkaset osób, w pochodzie z orkiestrą dętą i dziesiątkami pocztów sztandarowych, przeszło na ulicę Sienkiewicza. Przed kamienicą ,w której ścianę wmurowana jest tablica ku czci Leona Kaliwody, wspominano komendanta X Okręgu Polskiej Organizacji Wojskowej w Łomży, który zginął podczas próby rozbrojenia niemieckich żołnierzy w tym miejscu 99 lat temu - 11 listopada 1918 roku.
- Potrzeba nam patriotycznych wzruszeń, dumy z bohaterów, tłumnych marszów, haseł i pieśni, ale potrzeba przede wszystkim patriotyzmu na co dzień - mówił w homilii ks. bp Bronakowski. - Patriotyzmu obywatelskiego, który wyraża się w uczciwości, prawdomówności, dotrzymywaniu słowa, myśleniu o dobru wspólnym, a nie prywacie, podejmowaniu inicjatyw i projektów gospodarczych, udziału w demokratycznych procedurach, aktywności w lokalnych organizacjach i stowarzyszeniach. Z tym wszystkim wciąż mamy problem między innymi dlatego, że w Polsce patriotyzm rozwijał się poza państwem, a nawet przeciw państwu, które nie było nasze, ale ich – mówił biskup, który dodawał, że „dziś mamy jako naród polski i polskie społeczeństwo naprawdę niepowtarzalną szansę, by stworzyć silne, bezpieczne, liczące się w Europie nasze państwo, państwo Polskie”.
W kazaniu biskup, przywoływał także niedawny Kongres Trzeźwości i podkreślał, że „musimy walczyć o trzeźwość narodu. - Aby Polska była Polską musimy naprawdę odzyskać trzeźwość, tak jak sto lat temu odzyskaliśmy niepodległość – mówił biskup.
Kwiaty dla bohatera z tamtych dni
Po Mszy świętej jej uczestnicy przeszli przed kamienicę przy ul. Sienkiewicz, w miejsce gdzie 99 lat temu zginął wówczas 21-letni Leon Kaliwoda, komendanta X Okręgu Polskiej Organizacji Wojskowej w Łomży. Idąc na czele patrolu harcerskiego, podjął próbę rozbrojenia niemieckich żołnierzy.
- W nekrologu napisano, że padł ugodzony ostatnia kula niemiecką – mówił harcmistrz Wiesław Domański HR, komendant Hufca Nadnarwiańskiego ZHP im. Adama Chętnika w Łomży. - Stojąc przed tablicą Leona Kaliwdy chylimy czoła przed tymi, którzy oddali życie za wolną Polskę.
- Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości – przywoływał słowa Marszałka Józefa Piłsudskiego prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski opisując działania władz miasta mające w przeddzień przyszłorocznych rocznic 100-lecia odzyskania niepodległości i 600-lecia nadania praw miejskich Łomży krzewić patriotyzm zwłaszcza wśród młodego pokolenia mieszkańców miasta.
Bohaterów trwających ponad wiek walk o wolność Ojczyzny wspominali także inni: poseł Lech Kołakowski, członek zarządu województwa podlaskiego Stefan Krajewski i starosta łomżyński Elżbieta Parzych. Odczytano także pełne patriotyczne przesłania listy od poseł Bernadety Krynickiej i wiceministra MSWiA Jarosława Zielińskiego.
Godzinną uroczystość „radosnego świętowania” 99. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości w Łomży zakończyło złożenie, przez osłaniające się przed zimnym wiatrem delegacje, kwiatów przed tablicą Leona Kaliwody.
