Pijani kierowcy zaszaleli pod Łomżą
38-letni mieszkaniec Łomży jadąc renault megane od Szczepankowa w kierunku Chojn Młodych na łuku drogi stracił panowanie nad samochodem, wypadł z jezdni, uderzył w drzewo i wpadł do rowu wywracając samochód. Okazało się, że kierowca był pijany – miał ok. 1,6 promila alkoholu w organizmie. To nie jedyny pijany kierowca, któremu w weekend nie udało się dojechać do celu.
Wypadek wydarzył się w sobotę około 10.30. Policji informują o zdarzeniu podkreśla, że jako pierwszy na miejscy był policjant z posterunku w Piątnicy. Wezwał służby ratunkowe i udzielił pierwszej pomocy rannemu pasażerowi auta, który miał rozciętą głowę i uskarżał się na silne bóle.
Tego samego dnia – ok. godz. 15.00 - inny pijany kierowca jechał oplem corsa drogą pomiędzy Jedwabnem a Przytułami. W okolicach wsi Stryjaki samochód wypadł z drogi. Gdy pierwsze służby ratunkowe dotarły na miejsce zdarzenia nie było w nim kierowcy. Policjanci szybko ustalili odnaleźli go. Mieszkaniec gminy Łomża był pijany. Badanie wykazało u niego ponad 2,3 promila alkoholu.
W nocy z soboty na niedzielę w Piątnicy zatrzymano zaś pijanego kierowcę seicento. 29-latek z okolic Ostrołęki jechał mając 1,83 promila alkoholu.