Kolonie dzieci z Polski i Białorusi w Ośrodku Caritas nad Pisą
- Wzrasta zainteresowanie wakacjami z naszym stowarzyszeniem: kiedyś musieliśmy prosić, żeby dzieci wybrały się na kolonie, a teraz komplety turnusów mamy praktycznie na starcie – opowiada ks. Andrzej Mikucki, od ośmiu i pół roku kierujący Caritas Diecezji Łomżyńskiej, która w ośrodku w Ptakach koło Nowogrodu zorganizowała przez wakacje odpoczynek dla prawie 3 tysięcy dzieci. Na ostatnim 2-tygodniowym turnusie wypoczywa 212 polskich dzieci z Grodna i Grodzieńszczyzny na Białorusi oraz 30 diecezjalnych. - Nasze kolonie mają charakter profilaktyczny: oprócz zabawy i zdrowego stylu życia, włącznie z gimnastyką poranną przy muzyce, uczestnicy mają spotkania ze strażakami, policjantami i pracownikami sanepidu, jak bezpiecznie spędzać wolny czas w wakacje. Nie zdołalibyśmy zorganizować wypoczynku na koloniach prawie trzem tysiącom dzieci, gdyby nie sprawdzona kadra wolontariuszy: w tym roku ponad 150 wychowawców, 15 księży i 16 kleryków.
Ośrodek Caritas w Ptakach jest położony ok. 3 km od Nowogrodu na 5-hektarowej działce, z której około 4 ha – jak ocenia ksiądz dyrektor - to las. Bazę noclegową nad rzeką Pisą stanowi budynek na prawie 110 miejsc i domki pomiędzy drzewami, pozwalające zakwaterować ok. 180 kolonistów w wieku od 8 do 12 lat. Starsze dzieci są sporadycznie, „mają swoje zainteresowania”. - Jednak dosyć często zdarza się, że nasi wcześniejsi koloniści jako 15- czy 16-latki zostają animatorami zabawy – dodaje Katarzyna Szklarz z biura Caritas w budynku Centrum Rehabilitacji św. Rocha w Łomży. Poddasza na piętrze budynku przy ul. Rybaki tylko w ogólnym zarysie przypominają pomieszczenia biurowe – głównie poprzez tabliczki na drzwiach, biurka i mnóstwo regałów. Poza nimi, również na stołach i podłogach, leży mnóstwo materiałów dydaktycznych, wydawnictw, śpiewników, pudełek z zawartością cenną dla organizujących zawody i harce oraz strojów do przebierania się jak w teatrze, aby koloniści inscenizowali to, co widzą oczami wyobraźni: suknie książęce i dworskie i kapelusze muszkieterów. Stałe punkty planu dnia to apel poranny i wieczorny, z modlitwami: „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Mario”, „Wierzę w Boga”, 10 przykazań i „Aniele Boży”. Msze święte odprawiane są w różnych porach dnia, zależnie od możliwości kadrowych i programowych. Na miejscu znajduje się dość duży basen: 11 metrów na 6 i pół metra, wydzielona jest przestrzeń na ognisko. Kolonistów odwiedzali, m.in., marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski z dyskretną ochroną BOR i policji, prezes KRUS Adam Wojciech Sekściński oraz biskupi łomżyńscy: ordynariusz Janusz Stepnowski i senior Stanisław Stefanek. Gościem każdego turnusu był bp Tadeusz Bronakowski. Organizatorom zależy, żeby dzieci miały jak najwięcej różnorodnych wrażeń, np., z wycieczek na Stare Miasto w Warszawie, do Skansenu Kurpiowskiego w Nowogrodzie i Muzeum Diecezjalnego w Łomży. - Te wyjazdy do Łomży, gdzie jest dużo większy basen, dały polskim dzieciom z Białorusi możliwość porobienia zakupów w galeriach i sklepach – wspomina ks. Andrzej. - Nasi mali goście mieli listy towarów, przygotowane w domu przez rodziców, z czym mają wrócić na Białoruś... Ciągle jesteśmy dla rodaków z Grodzieńszczyzny Zachodem. Ucieszyło nas, że dzieci chcą, aby do nich mówić po polsku, nie po rosyjsku. Ładnie mówią po polsku: rozmawiają w domu i oglądają polską telewizję.
Ksiądz dyrektor uśmiecha się na pytanie, czy koloniści nie narzekają na nadmiar zajęć i atrakcji w ciągu dnia. - Jak narzekają, że jest za dużo wszystkiego, tańców, śpiewów, meczów piłkarskich i w siatkówkę, to ja się cieszę – odpowiada bez wahania. - Niektórzy zapominają o komórce i fejsbuku. W jaki sposób można sfinansować takie wielkie przedsięwzięcie jak kolonie z Caritas...? - Piszemy projekty, gdzie się da, cześć przejdzie, a część nie – wyjaśnia ksiądz Mikucki. - Na przykład, mamy dofinansowanie z Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Białymstoku i Warszawie, z Senatu Rzeczpospolitej Polskiej, Urzędu Miejskiego w Łomży. Pomagają nam też gminne ośrodki pomocy społecznej. Turnusy trwają różnie: 7, 10, 11 lub 14 dni. Koszt tygodniowych wynosi 500 zł, a 720 zł 10-dniowych. Przygotowania do kolonii w lipcu i sierpniu zaczynają się w styczniu lub w lutym. Powtarzam z wdzięcznością: Caritas prowadzi kolonie dzięki nieocenionej pomocy wolontariuszy...
Mirosław R. Derewońko