Barcelońska przygoda w kinie plenerowym
Dwie Amerykanki wybierają się na wakacje do Barcelony. Splot nieprzewidzianych okoliczności sprawia, że obie wikłają się w miłosną przygodę z tym samym mężczyzną i wszystko gmatwa się coraz bardziej. O tym jak skończyła się ta historia przekonali się widzowie „Letniego kina plenerowego”, którzy w niedzielny wieczór wybrali się na film „Vicky Cristina Barcelona” Woody’ego Allena. W cyklu prezentującym najnowsze dokonania wybitnego reżysera do końca wakacji zostanie pokazanych jeszcze sześć jego filmów, w tym komedie „Co nas kręci, co nas podnieca” i „Śmietanka towarzyska”.
Wydawałoby się, że w czasach szerokopasmowego internetu, anten satelitarnych, trójwymiarowej technologii 3D czy rozdzielczości 4K w nowoczesnych multikinach tradycyjne kino plenerowe to już przeżytek. Jednak nic bardziej mylnego, bowiem w niedzielny wieczór na Starym Rynku pojawiło się kilkadziesiąt osób zainteresowanych kolejną projekcją w ramach cyklu, którego bohaterem jest wybitny reżyser Woody Allen. Jest on twórcą kręcącym kolejne filmy bardzo regularnie – od 40 lat co roku kończy kolejny, bywa też, że ich premiery odbywają się w odstępach kilkumiesięcznych. Ma to wpływ na niższy poziom niektórych z jego dzieł, ale „Vicky Cristina Barcelona” trzyma poziom klasycznych filmów Allena z lat 70. i 80. minionego wieku, będąc przewrotną opowieścią o przyjaźni i miłości.
Jej bohaterkami są Vicky (Rebecca Hall) i Cristina (Scarlett Johansson), które, jak na przyjaciółki przystało, razem wplątują się w romans z Juanem Antoniem (Javier Bardem). Zdobywa on względy Cristiny, ale sielanka trwa krótko, gdyż wkrótce tworzą trójkąt z jego byłą żoną Maríą Eleną (Penélope Cruz), zaś krewka Hiszpanka staje się przyczyną wielu komplikacji, a do tego nieostrożnie obchodzi się z bronią...
Wartka akcja, wyraźnie zarysowane sylwetki różniących się charakterami bohaterów i zaskakujące zakończenie sprawiło, że widzowie, w tym liczna grupa młodzieży, nie żałowali decyzji o wybraniu się do kina pod chmurką, mimo dokuczliwych komarów.
– Wreszcie na rynku zaczęło się coś dziać! – ocenia pani Krystyna. – To przecież centrum miasta, jego serce i nigdy nie rozumiałam, że gdzie indziej starówka może tętnić życiem, a u nas nie. Takie kino plenerowe to świetny pomysł, wiem, że będą też koncerty i występy – oby było tego więcej!
– Dobrze, że pomyślano też o tych mieszkańcach Łomży, dla których koncert Zenka nie jest żadną atrakcją – dodaje „miłośniczka dobrego kina”. – Zdaję sobie oczywiście sprawę, że jesteśmy w mniejszości, nie znaczy to jednak, że powinno przez to zabraknąć ambitnej rozrywki na poziomie.
Emisje kolejnych filmów Woody’ego Allena zaplanowano na piątkowe wieczory w Domku Pastora. Jeszcze w lipcu będzie można obejrzeć komediodramat „Blue Jasmine” z gwiazdorską obsadą (między innymi Cate Blanchett i Alec Baldwin) oraz komedię „Życie i cała reszta” z aktorskim udziałem reżysera. W sierpniu odbędą się projekcje: komedii romantycznej „O północy w Paryżu”, określanej mianem jednej z najlepszych komedii w dorobku Allena „Co nas kręci, co nas podnieca”, komediodramatu „Magia w blasku księżyca” z udziałem Emmy Stone i Colina Firtha oraz ubiegłorocznej komedii romantycznej „Śmietanka towarzyska”. Wstęp na wszystkie filmy jest bezpłatny, a organizatorzy zapewniają wygodne leżaki oraz koce w razie chłodu.
Wojciech Chamryk