Do Sejmu dojeżdża pociągiem, ale bierze pieniądze na paliwo
Pochodzący z Grajewa poseł Adam Andruszkiewicz z Kukiz'15 pobiera ryczałt na paliwo choć nie ma ani samochodu, ani prawa jazdy. „Super Express” ujawnił, że w ubiegłym roku poseł wziął prawie 40 tys. zł na „kilometrówki” choć z Białegostoku, gdzie mieszka, do Warszawy na posiedzenia sejmowe, dojeżdża pociągiem.
Gazeta poprosiła posła o wyjaśnienia. Andruszkiewicz zapewnił, że działa zgodnie z prawem i ma umowę użyczenia samochodu. Wysłał dziennikarzom mail z dokumentem, ale według Super Expressu – o bardzo ogólnej treści i bez kwot. Po prośbie o wykaz delegacji polityk zakończył rozmowę.
„Pobierane przeze mnie zwroty za paliwo przysługują mi w pełni legalnie w ramach ryczałtu na prowadzenie biura poselskiego i korzystam z nich na zasadach określonych w prawie” – tłumaczył dziennikarzom SE Andruszkiewicz.
zobacz: Se.pl - Poseł Kukiz'15 nie ma prawa jazdy ani auta, a wziął 40 tys. na paliwo!