Kosztowna walka z alkoholizmem w Łomży
Niemal równe 100 tysięcy złotych pochłonęły wypłaty dla członków Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Łomży. I choć to dodatkowa praca jeden z jej szeregowych członków w miesiącu potrafił wyciągnąć blisko 1800 zł, czyli więcej niż ustawowe najniższe wynagrodzenie w kraju, z którym w Łomży połączono wynagrodzenia w MKRPA. Ciekawostką jest fakt, że Łomża na wypłaty dla członków tej komisji wydaje od lat ponad dwa razy więcej niż np. Białystok, choć tamta komisja od łomżyńskiej jest znacznie liczniejsza.
O tym kto zasiada w Komisjach w tych miastach decydują ich prezydenci, a o tym ile członkowie tych Komisji zarabiają radni na wniosek prezydentów. I stąd zaczynają się różnice. W Białymstoku zapisano, że miesięczne wynagrodzenie za pracę w komisji, niezależnie od pełnionej funkcji, przysługuje w wysokości odpowiadającej 15% wysokości diety radnego Rady Miasta Białegostoku. Kolejny punkt zawiera unormowania kiedy wynagrodzenie się nie należy.
W Łomży zasady wynagradzania członków MKRPA są bardzo długie i skrupulatne, bo my płacimy za każdą czynność osobno. Za udział w każdym posiedzenie komisji jej członkowie otrzymują 4%, a przewodniczący i zastępca 6% ustawowego najniższego wynagrodzenia. Do tego za przeprowadzenie oględzin jednego punktu sprzedaży napojów alkoholowych dokumentowanych protokołem, przysługuje wynagrodzenie w wysokości – 2% tegoż najniższego wynagrodzenia. Za przeprowadzenie kontroli jednego punktu sprzedaży napojów alkoholowych dokumentowanej protokołem, przysługuje wynagrodzenie w wysokości – 2,5% najniższego wynagrodzenia, a za posiedzenie komisji na którym rozpatrywane są wnioski o leczenie odwykowe – 15%
W sumie 1 z 12. członków komisji w Łomży w ubiegłym roku w jednym miesiącu potrafił zarobić nawet 1776,25 zł czyli więc niż wynosiło najniższe ustawowe wynagrodzenie w kraju - 1750 zł.
Wypłaty przekraczające tysiąc złotych miesięcznie nie są rzadkością, wśród członków komisji. Łącznie ubiegłoroczne wydatki na wynagrodzenia członków komisji w Łomży wyniosły 97 tys. 145 zł – wynika z przekazanych radnym dokumentów. Kwoty stu tysięcy złotych nie przekroczono tylko dlatego, że jeden z członków tej komisji od wiosny nie brał udziałów w jej pracach i nie pobierał żadnego wynagrodzenia.
Czy kosztowna w w Łomży od lat walka z alkoholizmem jest też bardziej skuteczna niż tania w Białymstoku tego nie wiadomo. Na pewno problem pijanych osób w mieście jest nadal. Świadczyć o tym może filmik jaki dziś otrzymaliśmy od jednego z mieszkańców, którego zszokowało, że pijany człowiek bez problemu może kupić kolejną butelkę.