Mamy prawo mieć swojego w Zarządzie Podlaskiego
Przez blisko rok – od 8. grudnia 2014 roku – Łomża i zachodnia część województwa podlaskiego pozbawiona była przedstawiciela w zarządzie województwa. Teraz po szczęśliwym wygraniu przez Mieczysława Kazimierza Baszko z PSL, dotychczasowego marszałka województwa, mandatu poselskiego musi dojść do ponownego wyboru całego zarządu. Teraz jest realna możliwość, aby ćwierć miliona mieszkańców Łomży i powiatów: grajewskiego, kolneńskiego, łomżyńskiego i zambrowskiego miało wreszcie swojego przedstawiciela w tym najważniejszym organie samorządu.
W wyłonionym w listopadzie ubiegłego roku sejmiku województwa podlaskiego władzę utrzymała rządząca wówczas już od 7 lat koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wówczas PSL zdobyło więcej mandatów (9), niż PO (8). Zgodnie z „ogólnymi” ustaleniami krajowymi, powtórzonymi przez ówczesnych szefów regionalnych struktur: PSL Wojciecha Dzierzgowskiego (z Łomży) i PO Roberta Tyszkiewicza (z Białegostoku) trzy miejsca w zarządzie, w tym marszałka województwa, obsadził PSL, a dwóch wicemarszałków ma PO. I głosami radnych tej koalicji – z których trzech zostało wybranych w okręgu zachodnim: Mieczysław Bagiński (PSL), Stefan Krajewski (PSL) i Jacek Piorunek (PO) – marszałkiem województwa został mieszkaniec Sokółki (Mieczysław Baszko), wicemarszałkami: z podbiałostockiej wsi Sochonie (Maciej Żywno) i Suwałk (Anna Naszkiewicz), a członkami zarządu: z Ciechanowca (Jerzy Leszczyński) i Augustowa (Bogdan Dyjuk). Z całego województwa podlaskiego pominięty został tylko region łomżyński. Teraz niezależnie od woli władz samorządu województwa ten układ się rozpadł. Zarząd trzeba wybrać na nowo.
W grudniu ubiegłego roku blisko tysiąc mieszkańców regionu wysłało do Was protesty przeciwko pominięciu przy wyborze zarządu naszych interesów. Głos ten został zlekceważony. Przez blisko rok doświadczyliśmy tego, jak bardzo bolesny był brak „naszego” człowieka w zarządzie województwa. Pomimo obietnic, że „oni” kochają nas tak samo mocno jak swoich, podejmowane decyzje o podziale środków na kulturę czy sport, o wielkich inwestycjach infrastrukturalnych nie wspominając, kierowały środki budżetowe głównie do swoich regionów, a nie do naszego.
To musi się zmienić. Nawet jeśli utrzyma się koalicja PSL-PO, która także dziś ma faktyczną większość w sejmiku, jest w stanie wybrać do zarządu osobę z regionu. To nie jest żądanie na wyrost. To się nam należy. W zarządzie województwa, tak jak w sejmiku, powinien być reprezentowany każdy region. Łomżyński też.
zobacz: Łomża poza województwem?