Żona byłego burmistrza Stawisk z prokuratorskimi zarzutami
Nawet do 10 lat więzienia grozi Bożenie W., żonie byłego burmistrza Stawisk, która zdaniem prokuratury z naruszeniem prawa najpierw zatrudniła męża jako nauczyciela, a tydzień później także wbrew prawu dzieliła mu rocznego urlopu zdrowotnego. Prokurator Rejonowy w Kolnie postawił kobiecie zarzuty niedopełnienia obowiązku, przekroczenia uprawnień i działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Były wieloletni burmistrz Stawiski, wcześniej pracował jako polonista w Szkole Podstawowej w Stawiskach. Po przegranych wyborach samorządowych jesienią ubiegłego roku - jego żona, która w międzyczasie została dyrektorką szkoły przyjęła go do pracy, po czym wysłała męża na długi urlop dla poratowania zdrowia. Zdaniem prokuratury, która od kilku miesięcy zajmowała się wyjaśnieniem sprawy, Bożena W. z naruszeniem prawa przyjęła męża do pracy – bez wymaganego zaświadczenia lekarskiego stwierdzającego jego niezdolność do wykoywania obowiązków nauczyciela, ale także wbrew przepisom Karty Nauczyciela wysłała go na roczny płatny urlop.
Tym samym działała ona w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez Marka W. na szkodę gminy Stawiski. Były burmistrz bowiem teraz nie pracując, miesięcznie otrzymuje nauczycielską pensję w wysokości ponad 3,4 tys zł brutto.
- Bożena W. nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej przestępstw i odmówiła składania wyjaśnień – podaje prokurator Maria Kudyba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży informując, że zarzuty kobiecie przedstawił wczoraj Prokuratur Rejonowy w Kolnie.
Zgodnie z kodeksem karnym funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, jeżeli dopuszcza się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.